Przecież pisał na 1 stronie, że babka w Mitsubishi wjechała w niego to po co ma ścigać kolesia z toyoty? Albo czegoś nie rozumie albo wy coś pomyliliście
Nie wkładam pieniędzy w starego złoma, wkładam serce w pasję
No poniekąd, ale nie wiem czy jeśli chodzi o przepisy w jakiś sposób cokolwiek to zmieni, tej babki to nie usprawiedliwia w żaden sposób. Jak Ci cokolwiek wyjdzie na drogę (powiedzmy może być nawet stado dinozaurów) i Ty wyhamujesz, a ten za Tobą nie to raczej nie będą obwiniać stada dinozaurów tylko tego co w Ciebie wjechał, przynajmniej tak mi się wydaje
Nie wkładam pieniędzy w starego złoma, wkładam serce w pasję
kuzio pisze: (powiedzmy może być nawet stado dinozaurów)
Jeśli dinozaury to okey, ale jest też coś takiego jak "nieuzasadnione hamowanie".
Sprawdza się jeśli jakiś cwaniak wyprzedza i nagle daje po hamulcach bez powodu.
kuzio, A słyszałeś o czymś takim jak nieuzasadnione hamowanie? Nie możesz ot tak sobie bez wyraźnego powodu gwałtownie zahamować.Jeżeli ten co uderzy w tył poprzedzającego go auta udowodni że wcale nie musiałeś hamować to jest to wina tego z przodu.To jest mój czysto teoretyczny wywód i nijak ma się do codzienności a tylko mówi,że przepisy dopuszczają również taką ewentualność,która udowodnić jest prawie niemożliwością
[ Dodano: 2012-10-19, 17:19 ]
CandyCane pisze:Sprawdza się jeśli jakiś cwaniak wyprzedza i nagle daje po hamulcach bez powodu.
To to jest zajechanie drogi przy zmianie pasa ruchu
Czy w tym wypadku, za sprawcę kolizji nie można uznać czasem kierowcy Toyoty ?? Przecież to on próbował wymusić pierwszeństwo, zmieniał pas w miejscu niedozwolonym i zmusił do nagłego hamowania. Po czym sobie odjechał...