noi sprawa nabrała tempa .... Zadzwoniłem do Urzeędu Wojewódzkiego, odebrała miła pani, powiedziałem jej całą sytuację i owszem, mogę się odwołać od mandatu na podstwie błędnych pomiarów i reakcji panów policjantów. Mogę się odwołać za pośrednictwem sądu rejonowego. Pytam pani jak to wygląda, ale powiedziała że nie chce mnie wprowadzać w jakiś błąd i kazała zadzwonić do sądu. I tak zrobiłem. Połączyłem się z odpowiednim działem, oczywiście opowiedziałem całą sytuację i pani stwierdziła iż w tym przypadku trzeba się odwoływać. No ale koszty.... i tutaj pani powiedziała jasno!! jeżeli odwołuję się od mandatu rozprawa jest bezpłata nie ważne po czyjej stronie będzie prawda. I drązyłem temat aby się upewnić.
I dla swojej pewności pojechałem jeszcze do KWP w Wieliczce by uzyskać wypis notatki ze zdarzenia. Oczywiście panowie w dyżurce bronili kolegów itd, że oni nie mogli błędu popełnić... ale rozśmieszył mnie ich tok myślenia
powiedzili że policjanci nie mogli mieżyć pojazdu tzw ,, kółkiem" i powiedzili iż może gabaryt pojazdu wzięli z dokumentów
... no ale kazali kontaktować się z naczelnikiem. Zrobię to jutro bo oczywiście naczelnik pracę skończył o 15
.... ale oprócz sądu mam jeszcze jedną drogę i będę walczył, nie dam się