ostatecznie wstawiłem do Kępa Auto Centrum, wiem że przy rozkręceniu i dokładniejszych oględzinach jeszcze może wyjśc co innego bo już słyszałem jakieś niemiłośerne brzęczenia w kabinie co przyprawiało o ból głowy
[ Dodano: 2011-05-07, 13:08 ]Oto kilka nowych faktów.
Wczoraj dowiadywałem się w swojej firmie ubezpieczeniowej jak wygląda proces likfidacji mojej szkody i oto co usłyszałem: "na chwilę obecną zostały wysłane dokumenty do KWP w Lublinie w celu ustalenia adresu sprawcy kolizji. Gdy będzie znany jego odres zostanie wysłane do niego pismo aby wyjaśnić dlaczego nie posiadał polisy OC (ma na to 14 dni). Jeśli nie odpowie w ciągu 14 dni, dopiero wtedy zostanie uruchomiona procedura naprawy z Ubezpieczeniowego funduszu Gwarancyjnego".
Osobiście prognozuje że może to potrwać jakiś kolejny miesiąc
Normalnie załamka
[ Dodano: 2011-05-16, 18:23 ]kolejny warsztat się wykruszył..
w odpowiedzi usłyszałem że nie opłaca się im na rok zamrozić kasy zanim dostaną pieniądze za naprawę
Kolejny warsztat przejął Toledo, są chętni do naprawy mają dobrą renomę i już jutro mają rozbierać robić kolejną wycenę i czekać na ogledziny rzeczoznawcy. Jednak jeśli będzie szkoda całkowita to ja będę musiał pokryć koszty rozbiórki i wyceny..
Jednak mam nadzieję, że to już wszystko jest bliżej końca niż początku.
Oby wasze Toldki miały więcej szczęścia niż mój
[ Dodano: 2011-05-24, 22:55 ]kolejne oględziny zrobione, teraz tylko decyzja czy czekać aż UFG zapłaci za naprawę czy pokryć koszty z własnej kieszni i czekać aż oddadzą..
Po zdjęciach nie było widać aż tak dużo i na spokojnie po samochodzie również.
Jednak jak się okazało oprócz blacharki poleciało zawieszenie, układ wydechowy i koszt naprawy z 3000 zł które mi oferowali zwiększył się do bliska 10000 zł..
[ Dodano: 2011-08-04, 12:37 ]Wszystko w końcu zaczęło nabierać tempa
Pomimo iż Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przesłał akta sparwy do Uniqa gdzie był ubezpieczony sprawca nie mogło się nic zacząć.. Okazało się iż list polecony zaginął na poczcie i nikt nie chciał złożyć reklamacji a ja nie mogłem.. Pozstanowiłem zająć się tematem sam i okazało się że osobiście mogę sprawdzić czy sprawca kolizji w danym dniu posiadał ważne ubezpieczenie. Zajęło mi to około 5-7 minut
Mając już numer polisy sprawcy, postanowiłem nie czekać i zgłosiłem fakt kolizji do odpowiedniego ubezpieczyciela (uniqa) tu jeszcze tego samego dnia umówił sie likwidator na zdjęcia. Byłem zszokowany szybkością bo do tej pory ciągnęło się to ponad 3 mieisiące. W poniedziełek byłem w warsztacie podpisać jeszcze jakieś brakujące upoważnienia, gdzie poinformowano mnie "samochód jutro już wjeżdża na blacharnie gdzie zrobimy to co na chwilę obecną jest możliwe, zaś w piątek zamówiliśmy brakujące części.."
Po takim czasie była to bombowa wiadomość, jestem ciekaw tylko jak to będzie wyglądało po naprawie, zaś jutro będę się dowiadywał ile to może jeszcze potrwać
[ Dodano: 2011-08-06, 16:39 ]W dniu dzisiejszym samochód odebrany
Cóż za radość po tylu miesiącach
[ Dodano: 2012-01-05, 22:41 ]no i stało się.. Podczas kilku deszczowych dni moie oczy ujżały przykry widok zaparowanych tylnych lamp
ostatnio w poniedziałek byłem reklamować naprawę po kolizji i usłyszałem iż mam wilgoć w bagażniku i to dlatego.. Lampy zostały wysuszone i przez kilka dni ciezyłem się doskonałą widocznością gdy patrzyłem na nie z tyłu lub przyszło mi cofać.. Dziś niestety to samo
w sobotę czeka mnie kolejna wyprawa do warsztatu w celu kolejnej reklamacji naprawy, nigdy wcześniej przed kolizją nie spotkałem się z problemem wilgoci w bagażniku czy parowaniem lamp
Tak z ciekawości zapytam czy komuś z Was miał problem z parowaniem lamp tylnych ??