Toledo 1M vs VW Transporter T-4

Czyli kogo objechaleś, a kogo nie.
Awatar użytkownika
Sony
Administrator
Posty: 7095
Rejestracja: 20 sty 2009, 20:09
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.9 TDI ASV++
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Kontakt:

Toledo 1M vs VW Transporter T-4

Post autor: Sony »

mcsurf pisze:"... aleś sobie wybrał pan samochód, Toledo jeśli chodzi o naprawy blacharskie to najdroższy samochód ze wszystkich Seat`ów..."
kto Ci z takim tekstem wyjechał :) ?
m
mcsurf
Forumowicz
Posty: 247
Rejestracja: 23 kwie 2010, 01:07

Toledo 1M vs VW Transporter T-4

Post autor: mcsurf »

kierownik blacharni :-P
Seat Toledo II, 1.9 TDI 110 KM, 2000r
Awatar użytkownika
Sony
Administrator
Posty: 7095
Rejestracja: 20 sty 2009, 20:09
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.9 TDI ASV++
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Kontakt:

Toledo 1M vs VW Transporter T-4

Post autor: Sony »

mcsurf, no to fajne autka mamy :D :D :D
Awatar użytkownika
tomektak
Forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 mar 2010, 11:06

Toledo 1M vs VW Transporter T-4

Post autor: tomektak »

...ten kierownik pewnie wszystkim tak mówi, którzy u niego robią blachy... :-D

Mój lakiernik zawsze narzeka jak do niego się przyjedzie ile toż to jest pracy przy tym i przy tym, a on taki zarobiony... tyle samochodów... tyle roboty... nie da się w tym tygodniu... może za tydzień, a potem rzuca kwotę i mówi żeby przyjechać to od ręki zrobi :-D
Robota jak każda i każdy chce jak najwięcej ugrać...

A co do wyceny to czasem warto jest po rozbiórce w warsztacie powołać ponownie rzeczoznawcę z TU. Panowie z warsztatu już tak z nim pogadają że wyciągnął jeszcze z 1000pln. Miałem tak z poprzednim seatem.

PS. Gdzie wstawiłeś swojego?
m
mcsurf
Forumowicz
Posty: 247
Rejestracja: 23 kwie 2010, 01:07

Toledo 1M vs VW Transporter T-4

Post autor: mcsurf »

ostatecznie wstawiłem do Kępa Auto Centrum, wiem że przy rozkręceniu i dokładniejszych oględzinach jeszcze może wyjśc co innego bo już słyszałem jakieś niemiłośerne brzęczenia w kabinie co przyprawiało o ból głowy

[ Dodano: 2011-05-07, 13:08 ]
Oto kilka nowych faktów.
Wczoraj dowiadywałem się w swojej firmie ubezpieczeniowej jak wygląda proces likfidacji mojej szkody i oto co usłyszałem: "na chwilę obecną zostały wysłane dokumenty do KWP w Lublinie w celu ustalenia adresu sprawcy kolizji. Gdy będzie znany jego odres zostanie wysłane do niego pismo aby wyjaśnić dlaczego nie posiadał polisy OC (ma na to 14 dni). Jeśli nie odpowie w ciągu 14 dni, dopiero wtedy zostanie uruchomiona procedura naprawy z Ubezpieczeniowego funduszu Gwarancyjnego".
Osobiście prognozuje że może to potrwać jakiś kolejny miesiąc :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Normalnie załamka

[ Dodano: 2011-05-16, 18:23 ]
kolejny warsztat się wykruszył..
w odpowiedzi usłyszałem że nie opłaca się im na rok zamrozić kasy zanim dostaną pieniądze za naprawę :evil:
Kolejny warsztat przejął Toledo, są chętni do naprawy mają dobrą renomę i już jutro mają rozbierać robić kolejną wycenę i czekać na ogledziny rzeczoznawcy. Jednak jeśli będzie szkoda całkowita to ja będę musiał pokryć koszty rozbiórki i wyceny..
Jednak mam nadzieję, że to już wszystko jest bliżej końca niż początku.

Oby wasze Toldki miały więcej szczęścia niż mój :)

[ Dodano: 2011-05-24, 22:55 ]
kolejne oględziny zrobione, teraz tylko decyzja czy czekać aż UFG zapłaci za naprawę czy pokryć koszty z własnej kieszni i czekać aż oddadzą..
Po zdjęciach nie było widać aż tak dużo i na spokojnie po samochodzie również.
Jednak jak się okazało oprócz blacharki poleciało zawieszenie, układ wydechowy i koszt naprawy z 3000 zł które mi oferowali zwiększył się do bliska 10000 zł..

[ Dodano: 2011-08-04, 12:37 ]
Wszystko w końcu zaczęło nabierać tempa :)
Pomimo iż Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przesłał akta sparwy do Uniqa gdzie był ubezpieczony sprawca nie mogło się nic zacząć.. Okazało się iż list polecony zaginął na poczcie i nikt nie chciał złożyć reklamacji a ja nie mogłem.. Pozstanowiłem zająć się tematem sam i okazało się że osobiście mogę sprawdzić czy sprawca kolizji w danym dniu posiadał ważne ubezpieczenie. Zajęło mi to około 5-7 minut :) Mając już numer polisy sprawcy, postanowiłem nie czekać i zgłosiłem fakt kolizji do odpowiedniego ubezpieczyciela (uniqa) tu jeszcze tego samego dnia umówił sie likwidator na zdjęcia. Byłem zszokowany szybkością bo do tej pory ciągnęło się to ponad 3 mieisiące. W poniedziełek byłem w warsztacie podpisać jeszcze jakieś brakujące upoważnienia, gdzie poinformowano mnie "samochód jutro już wjeżdża na blacharnie gdzie zrobimy to co na chwilę obecną jest możliwe, zaś w piątek zamówiliśmy brakujące części.."
Po takim czasie była to bombowa wiadomość, jestem ciekaw tylko jak to będzie wyglądało po naprawie, zaś jutro będę się dowiadywał ile to może jeszcze potrwać :)

[ Dodano: 2011-08-06, 16:39 ]
W dniu dzisiejszym samochód odebrany :)
Cóż za radość po tylu miesiącach :)

[ Dodano: 2012-01-05, 22:41 ]
no i stało się.. Podczas kilku deszczowych dni moie oczy ujżały przykry widok zaparowanych tylnych lamp :( ostatnio w poniedziałek byłem reklamować naprawę po kolizji i usłyszałem iż mam wilgoć w bagażniku i to dlatego.. Lampy zostały wysuszone i przez kilka dni ciezyłem się doskonałą widocznością gdy patrzyłem na nie z tyłu lub przyszło mi cofać.. Dziś niestety to samo :( w sobotę czeka mnie kolejna wyprawa do warsztatu w celu kolejnej reklamacji naprawy, nigdy wcześniej przed kolizją nie spotkałem się z problemem wilgoci w bagażniku czy parowaniem lamp :(

Tak z ciekawości zapytam czy komuś z Was miał problem z parowaniem lamp tylnych ??
Seat Toledo II, 1.9 TDI 110 KM, 2000r
ODPOWIEDZ