[ALL] Zmiana koloru auta - jaki lakier ?

[Tyber]

Witam.

Patrząc co się robi z moim Toldosławem po zimie to się łapię za głowę.
Progi mam do wymiany bo mam dziurę na wylot koło prowadnicy fotela od pasażera.
Tylne nadkola mi zżera rdza i przerzuca się na drzwi. Tak więc postanowiłem, że na Wiosne, Lato oddam auto do całkowitego lakierowania. Tak więc proszę was o pomoc w dobraniu koloru do mojego Toledo (w grę wchodzi tylko metalik i perła)

Ja mam taką wizję: Całe auto na czarną perłę lub metalic, grill przedni ma bialo emblematy "S" również na biało.
Druga opcja jest taka, żeby auto zrobić na grafitowy metalic lub taki popielaty.

Co wy na to??

[toledziak95]

Mam bardzo podobnie, tylne nadkola zżarte, progi do wymiany, podłoga też łatana przeze mnie ale ja już stwierdziłem, że to nie ma sensu... Włożysz w taką reanimację kupę kasy a ruda i tak i tak wylezie...

[remiq]

Tyber, zarzuć sobie Phantomschwarz LZ9Y z Audi R8/A8, ale atrapa i emblematy w mat. Albo hardcorowo Electric Orange z palety Forda, albo Kawasaki Candy Burnt Orange
Można też tak, jak ABF-y latały w tak fiolecik.
A tak na marginesie, to dlaczego uparłeś się na metalik/perłę? Otarcia ciężko się uzupełnia.

[Tyber]

A tak na marginesie, to dlaczego uparłeś się na metalik/perłę?

Bo mi się podobaja te lakiery. Świecą sie super noca w światlach oczywiście jeżeli się dba.

fiolecik.

No w sumie masz racje, fiolet ma czarnym ładnie wygląda

[Roxon40]

Zdecydowanie czarny ale bez białego grilla

[Tomas]

Tyber, a nie lepiej byłoby sprzedać Tolka, dołożyć kasę, którą byś wydał na łatanie blacharki i malowanie fury i kupić innego w zadbanym stanie?

[Tyber]

Tyber, a nie lepiej byłoby sprzedać Tolka, dołożyć kasę, którą byś wydał na łatanie blacharki i malowanie fury i kupić innego w zadbanym stanie?

dostałbym ile za mojego? z 3500tyś? a za pomalowanie dam po znajomości do 1000zł. Oczywiście będzie pomalowany gdy się okaże, że silnik jeszcze posłuży parę lat .

[remiq]

a nie lepiej byłoby sprzedać Tolka, dołożyć kasę, którą byś wydał na łatanie blacharki i malowanie fury i kupić innego w zadbanym stanie?

Zadbane są droższe, niż jego fura + łatanie i malowanie... Poza tym kupi, i trzeba wywalić na paski, płyny, uszczelki, filtry, rejestrację, ubezpieczenie itp. Do tego dochodzi czas na szukanie zadbanego, oglądanie, czasem daleko i nadaremnie. Warto? Fura jeździ, tylko trochę gnije.

będzie pomalowany gdy się okaże, że silnik jeszcze posłuży parę lat

Silnik to część zamienna. Jak się rozsypie, to swap i w drogę dalej.

Tyber, nie patrz na opinie typu "nie warto robić blachy". Jesteś tutaj, co znaczy, że Twoje auto jest dla Ciebie czymś więcej, niż po prostu środkiem transportu. Więc narzuć mu jakiś fajny kolorek, fajna felgę i ciesz się nim dalej.

[Tyber]

Tyber, nie patrz na opinie typu "nie warto robić blachy". Jesteś tutaj, co znaczy, że Twoje auto jest dla Ciebie czymś więcej, niż po prostu środkiem transportu. Więc narzuć mu jakiś fajny kolorek, fajna felgę i ciesz się nim dalej.

Wiem wiem ja mam z tym autem związane plany z modami . Ale o tym napisze w osobnym temacie o swoim aucie gdy go wypoleruje i zrobie zdj.

[Bonbini]

z korozją warto walczyć, samemu w garażu za przysłowiowe grosze Trzeba tylko mieć cierpliwość przy robocie i trochę smykałki przy majsterkowaniu