ale pozostałe "smaczki" i szczególiki związane z wykończeniem przemawiają także na korzyść Toledo II , ale przewaga ta nie jest znacząca i uważam że ta "przewaga" nie wynika z tego że fabryka Skody nie potrafiła zrobić tego lepiej, ot porostu taka jest polityka koncernu VW.
Minął wyborczy weekend przez który miałem okazję przeprowadzić kilka oględzin aut, głównie były to Toledo II. Jedno z aut jest bardzo atrakcyjne zaniepokoiły mnie w zasadzie tylko "rzeczy" które chciałbym skonsultować ze szczęśliwymi
posiadaczami Toledo.
1. Jak powinny prawidłowo działać hamulce w aucie o rzekomym przebiegu 170 tys.? osobiście uważam że powinny działać jak w nowym aucie (chociażby z tego powodu że są to hamulce).
W testowanym samochodzie skok pedału hamulca był dość długi ok. połowy skoku nominalnego, co prawda auto przy hamowaniu nie "ściągało" ale skuteczność hamulców pozostawiała dużo do życzenia, aby szybko zahamować musiałem przyłożyć znaczną siłę do pedału hamulca. Zastanawiając się nad tym faktem nasuwają mi się dwie główne przyczyny, pierwsza to mniej prawdopodobna: auto ma zużyte klocki/tarcze (mniej prawdopodobna ponieważ zużycie ani tarcz ani klocków nie powinno mieć aż tak dużego wpływu na skuteczność hamowania) oraz druga przyczyna (dużo bardziej prawdopodobna) to zużycie pompy hamulcowej oraz zaciskaczy co wskazywało by jednoznacznie na dużo, dużo większy przebieg (może nawet powyżej 350 tys.).
2. Jak wygląda zabudowa konsoli środkowej , interesuje mnie głównie zabudowa części znajdującej się obok pedału gazu. W oglądanym egzemplarzu ta tylna część konsoli środkowej nie była zabudowana, widoczne było za to jakieś urządzenie/ sterownik przymocowane do podłoża.
Pozdrawiam i czekam na opinie
. Z tym autem musi być coś nie tak chociażby z tego powodu że właścicielowi przy końcowych negocjacjach nie śpieszno było do ASO, był raczej za wizytą w zwykłej stacji obsługi (co prawda tłumaczył się tym że nie będzie się narażał na stratę jadąc autem do innego miasta no ale w końcu powinien też zrozumieć kupującego.... )
