Tuning i mody a wartość auta

Luźne gadki o wszystkim
r
rafalski

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: rafalski »

Panowie, jak to jest w praktyce
Jak zaczynamy się bawić w zderzaki od Cupry, TS pakiet, stołki kubełki, wydech, alusy, zawieszenie itp i wkładamy w auto, które jest warte 10k zł na mody 5-10k zł, to jak to się ma do wartości auta?
Domyślam się, że tolka wartego 10k zł, zmodzonego na wartość powiedzmy 8k zł nie sprzedamy za 18k zł. Ale podejrzewam też że i nie za 10.
Chciałbym pomodzić, ale uważam że pompowanie pieniędzy prawie równej wartości auta mija się z sensem i zaczyna to nabierać sensu, gdy ma się auto za 30-50k zł.
No i druga kwestia, za hajs wrzucony w mody można kupić swieższy, lepszy samochód, ale już bez modzenia.
Awatar użytkownika
irocket
Forumowicz
Posty: 1132
Rejestracja: 03 sie 2013, 12:46
Auto: Seat Toledo 1L
Model: 1.9TDi 1Z
Lokalizacja: Rzeszów / Krosno

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: irocket »

Dlatego jak są grube projekty, to chodzą po 70k+, a jak jest coś tańsze, to ludzie często przywracają serię, po czym sprzedają to, co było dołożone na części. Wtedy jak np kupili auto za 20k, dołożyli 10k, to sprzedadzą auto po 2-3 latach np za 18k i części za 7-8k.
Obrazek
r
rafalski

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: rafalski »

To najlepiej przywrocic seria i oddzielnie sprzedawac auto i oddzielnie czesci? Tylko sprzedac to wszystko.. tym bardziej, że czesci nie sprzeda sie za tyle za ile sie kupilo
Awatar użytkownika
irocket
Forumowicz
Posty: 1132
Rejestracja: 03 sie 2013, 12:46
Auto: Seat Toledo 1L
Model: 1.9TDi 1Z
Lokalizacja: Rzeszów / Krosno

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: irocket »

No zawsze się będzie stratnym. To, że kupisz auto za 10k, dołożysz 1k na turbo, 1k na rozrząd i płyny, 1k na sprzęgło, to nie oznacza, że sprzedasz go za 13k.
Co do rozbierania do serii, były Golf Żurka: http://www.forum.strefagti.slaskdatacen ... &start=930 najpierw był na sprzedaż w takim pakiecie jak na zdjęciach, gdzieś za ~25k, potem po rozbiórce za niecałe 15k (a i tak jeszcze gro rzeczy zostało) i coś około 100 pozycji pierdółek (i nie tylko) na sprzedaż było
Obrazek
Awatar użytkownika
Centek15
Forumowicz
Posty: 670
Rejestracja: 30 paź 2011, 16:55
Auto: Seat Toledo 1L
Model: 2.0 16V ABF
Lokalizacja: Ruda Śląska

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: Centek15 »

Po 1: tu nie chodzi o $$ kolego :) tu chodzi i hobby i pasję. A że niestety jest to drogie hobby to nie dla wszystkich.
Po 2: grube projekty idą jak pisze irocket. Albo w całości albo na części.
Po 3: kasa wrzucona w auto NIGDY się nie zwraca, chyba że trafi się gość bogaty, któremu projekt się podoba i je kupi.
Np: ja wrzuciłem w poprzedniego tolka 2.0 115KM ponad 2tys zł. gwint, fele i inne duperele. Została mi do dokończenia blacharka i malowanie, byłem w trakcie prac i tolek poszedł na części bo trafił się nowszy, zdrowszy, lepiej wyposażony ABF. Tolka 2E sprzedałem na części i zwrócił się w całości po 2 mscach a co nieco części jeszcze leży :)
Potem ABF. Wiedziałem, że będę nim jeździł na codzień więc odpuściłem projekt ale kupilem go już i tak ładnie porobionego. Sam spójrz w temat. I co? Teraz stoi od pół roku w garażu pod kocem bo mam diesla nowszego w długie trasy które teraz robię a tolek stoi z spaloną pompą paliwa i rozwalonym wężem chłodnicy (rozwalił go gość który przyjechał oglądać auto z zamiarem kupna i zahaczył o krawężnik jak się dowiedziałem, do tego w tym samym momencie padła pompa paliwa która piszczała już od dawna). I co dalej? Muszę kupić pompę, niedawno robiłem blacharkę która pochłonęła 1300zł-1500zł z malowaniem własnym, dopiero co uszczelniony silnik jeździ na pełnym syntetyku, uszczelniona skrzynia, wymienione poduszki silnika, nowe hamulce z tyłu (komplet), zaciski z Golfa IV alu, nowe drzwi i błotniki, dopiero co robiony rozrząd i pompa wody, pompa wspomagania i masa własnych małych zmian w aucie. I ku*wa (przepraszam za słowa) nikt go nie chce nawet za 3tys zł bo są zlewki na błotniku przód i tył i ludzie twierdzą że był robiony na odpie*dol na sprzedaż :) a mi sie po prostu trafiła okazja na passata B5 AFN 110KM w automacie w zacnym stanie na marne grosze od teścia. Więc tolek zostaje u mnie i kiedyś będzie tam R32 turbo jak dobrze pójdzie. Nigdzie go już nie sprzedam bo jest w zbyt dobrym stanie blacharskim (chociaż nie najlepszym ale lepszego na aukcjach nie znajdziesz).

I tak właśnie wygląda hobby kolego :)
Był: 1L 2.0 8v 2E 115KM 1992r
/viewtopic.php?t=6298
Jest: 1L 2.0 16v ABF 159KM 1995r :)
/viewtopic.php?t=7999
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Bartek26
Forumowicz
Posty: 733
Rejestracja: 22 gru 2013, 21:27
Auto: Mazda
Model: 5 cr19
Lokalizacja: Żary

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: Bartek26 »

Centek ale kolega pisał o tunningu a nie remontowaniu i doprowadzeniu auta do dobrego stanu...


Ja żeby z 90 koni zrobić 150 władowałem w same części ponad 3,5 tyś zł .
Roboty nie liczę ...
Zawieszenie sportowe - ponad 1,1tyś

czyli "tunning" kosztował mnie tyle co być może wartość auta na dzień obecny gdzie stoję nad seatem i mam remont silnika który pochłonie 1.5tyś zł :roll:

LOL ale co tam , wsiąde za tydzień w niego i dalej bede miał bana na ryju , walić tą straconą kasę...
Skill.... You can't buy it ....
r
rafalski

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: rafalski »

No właśnie, pasja pasją, ale jakiś sens żeby w tym wszystkim był bo jak się kupuje auto za 10k zł to władowanie kolejnych 5k zł na swoje widzi mi się co w sumie nie podnosi wartości auta jest mało sensowne. Co innego jeśli mamy auto za 30k zł, wtedy te 5k tak nie boli a satysfakcja ta sama.
Dla mnie tuning na przykładzie tolka oznacza: zawieszenie sportowe z lekkim obiżeniem ale bez gleby, alusy 18", fotele recaro i kierownica z cupry, nakładki na pedały, ewentualnie pakiet Cupra na zewnątrz i myślę, że 5k by to pochłonęło spokojnie.
Tolek to niezniszczalny czołg, ale jednak jest ta świadomość że auto ma swoje lata na karku i będzie już tylko gorzej (u mnie akurat jest od nowości więc wszystko wiadomo co i jak) dlatego jak to znajomi mówią "po co ładować kasę w dziada, poczekaj pare lat, kup sobie coś świeższego i sobie tuninguj". Trochę racji i sensu w tym jest, nie powiem.
Tym bardziej, że mój to Stella 1.6 więc ani wyposażenia ani silnika, żeby modzić dobrze byłoby zmienić na tolka z wypasem 2.3, 1.8T czy TDI ARL a po 14 latach zmieniać pewnego tolka PL salon na przytarganego z Rajchu to też pozbawione sensu jest. Ewentualnie Leon TS/Cupra, ale to inne pieniądze już.
No i niby dołożenie hajsów a różnic niewiele. Dlatego po głowie chodzi E46 R6 z LPG - zupełnie inne auto które myślę, że może uzależnić bardziej niż Seat. Tak wiem, oklepane, stereotypy itp, ale jak E46 to ogarnięta z MPakietem. Ale to odległe plany.
Generalnie cały tuning można sprowadzić do braku sensu, bo nawet mając np E90 lekko obniżoną na dobrej feldze (inwestycja w takie auto ma dla mnie większy sens niż w takie za 10k zł), wystawiając na ogłoszenie możemy spodziewać się telefonów od fanatyków, których jest mało, albo braku zainteresowania bo takie auto to nie na nasze drogi przecież i komfort gorszy. Pamietać też należy, że żeby przywrócić serię, nie powinno pozbywać się części, więc od razu idze wkład w nowe części, a seryjne gdzieś trzeba trzymać.
Fajnie pomodzić i mieć satysfakcję, ale robić potem komuś prezenty z naszej pracy, serca i kasy włożonej w auto nie widzi mi się.
Awatar użytkownika
vwir
Zasłużony
Posty: 2838
Rejestracja: 20 lis 2009, 09:58
Auto: DS5, Leaf
Model: 2.0HDI, EE
Lokalizacja: okolice Krosna

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: vwir »

Jeśli patrzysz na kasę to w ogóle nie bierz się za modzenie. Bez urazy, ale to po prostu nie ma sensu. Cały sens modzenia jest w tym, że robisz auto tak, jak chcesz je mieć. Nie patrząc na to, czy to podniesie czy obniży jego wartość. A jeśli nie chcesz tracić kasy to w ogóle odpuść modzenie jakiegokolwiek auta. Bo jeśli zmodzisz takie E90 to gwarantuję Ci, że obniżysz jego wartość, bo każdy woli kupić serię i albo ją zostawić albo modzić po swojemu. Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby znaleźć kupca, któremu się spodobają nasze mody i jeszcze za nie zapłaci dodatkową kasę.
r
rafalski

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: rafalski »

Właśnie tu jest problem, że na logikę mody powinny podnosić wartość auta, jak przeglądam ogłoszenia to głównie pomodzone są droższe od serii np w przypadku leona TS/FR
Awatar użytkownika
vwir
Zasłużony
Posty: 2838
Rejestracja: 20 lis 2009, 09:58
Auto: DS5, Leaf
Model: 2.0HDI, EE
Lokalizacja: okolice Krosna

Tuning i mody a wartość auta

Post autor: vwir »

Co kto lubi. Mnie się kompletnie nie podoba przód od TS-a i gdybym kupował takie toledo to musiałoby być tańsze, żebym je wziął, bo doszedłby mi koszt zmiany zderzaka. Ale są ludzie, którym taki mod się podoba i chętnie by takie kupili. Poza tym jeśli mówimy o modach wychodzących seryjnie w seatach (wprawdzie leon, a nie toledo, ale jednak), to na takie mody akurat da się znaleźć kupca. Coś jak M pakiet stylistyczny w BMW (zderzaki, nakładki na progach) - też wychodziły takie wersje i są chętni na ich kupno. Ale nie licz na to, że mod się zwróci. Może z 50% włożonej kasy, ale to i tak liczę optymistycznie.
Modzenie nie polega na tym, żeby na tym zarobić. Masz ochotę to robisz tak, żeby Ci się podobało i tyle. A jeśli patrzysz na kasę i się zastanawiasz czy to ma sens ekonomiczny to odpowiedź jest jedna: nie ma.
ODPOWIEDZ