Ja mam 2 przypadki 1.5 DCI (moc 110 KM)
- nr 1 - Tesciu ma w Kangoo z 2008 roku. Samochod ma od nowosci. Przebieg ok 150 tys.km. Olej zmienia co 15 tys kilometrów, poza zawieszeniem nic z autem nie robione
Jeździ bardzo agresywnie i szybko. Po jeździe nigdy nie studzi turbo (ze mnie sie smieje, ze ja to robie w Toledo). Auto czesto jezdzi z pelnym zaladunkiem.
powtarzam - Z samym silnikiem nic nie robione!
- nr 2 - moj wuja. Megane II 2008 (ostatni wypust). Pracowal w Hiszpanii i dostal to auto jako ekwiwalent wypłąty (w Hiszpanii był kryzys). Megane ma teraz cos kolo 300 tys km. Serwisowane jak ASO nakazalo - co 30 tys km. Nie obrocily sie panewki, nie padly wtryski.
Silnik naprawdę oszczędny - 4,5 /100 nie jest problemem.
Ale wuja jest ryzykant - teraz kupil B6 z 2.0 TDI z 2005 roku
Jakei z tego wnioski?
Cholera wie
Wiem jedno, ja Renault bym nie tykał po swoich doświadczeniach z rzekomo najlepszym 2.0 T w Lagunie...
Jak tani w eksploatacji diesel to możę Punto II z 1.9 JTD? Albo cos z 1.9 TDI?