Jeżeli zadbasz o swój motor to on będzie Ci wdzięczny - ja wyznaję taką zasadę.
Wymieniam olej co 10 tysięcy bez względu co mówią instrukcje, mechanicy, pseudoserwisanci czy inne popierdółki (kiedyś, jakieś 2 tygodnie po wymiana oleju pojechałem na stację statoil i tam mieli promocję: bezpłatne badanie "płynów ustrojowych". Poważny facio pobrał próbki wszystkiego co się dało, zniknął na 2 minuty, wrócił i powiedział, że mam olej już przechodzony - znaczy się namawiał mnie do kupna "ichniego", najlepszego na świecie statoil-oilu). Nie dajmy się zwariować!
Leję tylko olej
MOTUL i wszystkim go polecam.
Dlaczego co 10 tysięcy - bo nie stać mnie na remont silnika czy suszary
i po postu lubię swój motor za: to i za to i też za to i nie mogę zapomnieć o tamtym i jeszcze ...
Wystarczy dobrać tylko odpowiedni olej pod swój motor, luzy i przebieg.
Całe szczęście, że już ten olej bezproblemowo można w Polsce kupić bo jeszcze dwa lata temu było tylko może dwa punkty dystrybucyjne (w detalu małe ilości np. piątkę)
Teraz za piątkę pełnego syntetyka MOTUL-a trzeba dać w zależności od specyfikacji około 170 do 200 zeta plus ewentualne koszty przesyłki (polecam poszukać na Allegro).
I na koniec dodam tylko tyle - mam swojego toledziaka (tolkę, toledziankę) już rok czwarty. Sam zrobiłem już nim 80 tysięcy (przebieg całkowity ponad 130) i od wymiany do wymiany nie bierze mi grama oliwy - wlewam 4,5 "kilo" i tyle wylewam.