można zrobić przegląd na przeterminowanych tablicach, byle tylko ich data nie była wcześniejsza niż data wjazdu samochodu do pl.
Przykładowo jak masz date na tablicach 14.01.2014 a umowe z "niemcem" masz z dnia 20.02.2014 to coś tu jest nie halo. I jakiś nadgorliwiec może się przyczepić, że umowa jest lewa.
Więc w takim przypadku lepiej nie mówić, że masz tablice.
Komisowe niemieckie tablice choćby miały naklejki to i tak nie można na nich jeździć. Bo auto jest wyrejestrowane. W niemczech nie można sprzedać auta które nie jest wyrejestrowane. I nikt Ci tablic nie pożyczy.
Może pożyczyć jedynie samochód na dojazd do domu. późniejsz musisz wrócić, iść z typem do WK i wyrejestrować auto. Co też jest nie do końca legal bo w D mają w ubezpieczeniu wpisanego kierowce i jak jedzie kto inny a Cie złapią to masz kare. Także raczej nikt auta nie pożycza.
Z holandi zjazdowe tablice pisze się na papierze ale na nim jest też naklejka legalizacyjna. czyli dalej sytuacja analogiczna do niemiec.
Nam polakom ciężko jest to zrozumieć bo u nas się kupuje auta zarejestrowane i niby masz obowiązek przerejestrowania samochodu ale nie jest to egzekwowane.
w wielu krajach tak jest że żeby auto sprzedać, trzeba je zarejestrować.
Tym samym, żółte tablice 5 dniowe nie są zjazdowymi, a tymczasowymi. Jak hitlerowcy między sobą kupują auta to tak samo muszą kupić te tablice! Ba auto może być nawet Twoje tylko, że wyrejestrowane bo nim nie jeździsz. To możesz sobie kupić żółtki i pojeździć przez 5 dni.
W PL jak chcesz wyrejestrować auto którego nie sprzedałeś to późniejsza ponowna jego rejestracja jest bardzo trudna.
Głupie mamy te przepisy i tyle.