Pech nie ominął również i mnie. Przedwczoraj przyjechałem sobie na wyczekiwany urlop do Zakopanego i niestety nawet nie zdążyłem dojechać do swojej kwatery, gdy miejscowy wielbiciel jednośladów wyprzedzał na skrzyżowaniu i skasował mi drzwi i błotnik (lewy przód)
Podpisał oświadczenie, że to jego wina, ale "zdrowia" Tolkowi to już nie zwróci
Teraz już dosłownie rozumiem przesłanie naklejek na samochodach: UWAŻAJ! MOTOCYKLE SĄ WSZĘDZIE