No jest lipa, bo tak jak pisałem - miałem wczoraj od Rogala telefon z wielkimi pretensjami że jak ja mogłem to wszystko tak opisać, że on niby mi chciał pomóc, że wziął tylko 150 PLN za hamownię, ale jak go się pierwszy raz spytałem o kasę to było 500 PLN (za korektę). Powiedział mi że się do tego wszystkiego odniesie i zobaczymy kto będzie lepszy - fajnie. Tak jak pisałem - wina spadła na mnie i moje auto, że nie wiem czym jeżdżę, że auto to złom, że jego faktyczny przebieg to ponad 400 kkm - ciekawe jak to sprawdził i kiedy (dzwoniłem do poprzedniego właściciela i jak mu to powiedziałem to też bardzo go to zaskoczyło i powiedział że on wiedział czym jeździ i jaki jest faktyczny przebieg, więc niech Witek nie ***oli). Wiadomo - warto zrzucać winę na wszystko i szukać dziury w całym. Ja mogę dać na ekspertyzę wałek, panewki i popychacze, które niedawno były zmieniane (ori od nowości) i po nich można ocenić jaki faktycznie jest mniej więcej przebieg.
Kasy trochę poszło - nowe turbo, remont całej góry silnika + rozrząd, ale na to nie żałowałem i było robione na porządnych częściach, bo auto jest dla mnie i nie warto na tym oszczędzać.
Jednak najgorsze jest to że przez to wszystko musiałem zrezygnować z wyjazdu urlopowego i teraz siedzę w domu i wszystko staram się ogarnąć i przez to też mojej dziewczynie spierdoliłem urlop, bo beze mnie nie chciała sama nigdzie jechać