Podłączam się do tematu bo i mnie to samo dzisiaj spotkało.
Może nie było tak odczuwalne to jak u kolegi, bo opona którą mi rozerwało to "run flat" więc nawet wystrzału nie słyszałem a tymbardziej nic nie poczułem.
Jadąc autostradą 140 zaczęło mi trzepać kierownicą lewo-prawo. Zjechałem na pobocze, patrzę, mało powietrza.
Ale opona twarda, nie siadła pod ciężarem auta, wyglądało to jakby zeszło dopiero połowę powietrza.
Próbując dojechać na najbliższy parking, "bicie" było coraz silniejsze.
Skręciłem koła max w lewo, a tam wewnętrzna część opony rozerwana w 2 miejscach, w wokół całej opony rozcięcie i wystające druty.
Wychodzi na to, że oponę rozerwało, a dlatego że jechałem dalej to ją rozcięło po całym jej obwodzie.
Opona była masakrycznie gorąca.
Wystrzał/rozerwanie nieodczuwalne całkowicie, dopóki powietrze nie zeszło - zepewne dlatego, że to run-flaty. Gdyby to była zwykła opona to by było nieciekawie.
Dodam, że wcześniej jechałem sporo szybciej, bo goniłem jakieś BMW. Ale później ujechałem spokojnie (140km/h) z 15km jak prawdopodobnie ją rozerało i zeszło powietrze.
Opona Dunlop SP Sport run flat, rocznik 2008