Byłem u mechanika, sprawa wygląda tak, ze z jakichś wężyków spuścili olej i wszystko gra. Luz na wirniku(jak dobrze pamiętam) mieści się w granicy 1mm także mówił aby jeszcze jeździć. Dopiero jak będzie brał olej jak szalony to wymieniać.
Kolejna sprawa wygląda tak, że zdecydowałem się na regeneracje turbo. Znalazłem w Mielcu zakład "Transturbo". Po rozmowie zapewnili mnie, że turbo dziury nie powinno być, a jeżeli taka wystąpi to wszystko można skorygować gruszką. Czy mówią prawdę czy wciskają kit?
pozdrawiam
@@ aa przy okazji
lepiej regenerować swoje turbo czy dać się ożenić z innym(fundusz wymienny)?