BMW e46 320 Diesel 136KM
+ trwały silnik
+ łańcuch rozrządu
+ dość obszerne wnętrze jak na tę klasę
+ jeśli zdrowy silnik to wogóle nie łyka oleju (nawet pół szklanki)
+ super prowadzenie
+ trwały napęd tylni
+ dobre wykonanie wnętrza
+ dobre wyposażenie
+ dość trwałe zawieszenie
+ wymiana tulei wahacza bez ich demontażu (wahaczy oczywiście)
+ składanie oparć kanapy tylnej bez podnoszenia siedziska i bez ruszania zagłówków
+ uchylna tylna szyba w wersji kombi, otwierana z pilota
+ typowy w zegarach BMW "ekonomizer" paliwa
+ szeroki tunel środkowy, odgrzadzający praktycznie kierowcę od pasażera, krótki lewarek
+ nawet najuboższe wersje wyświetlają otwarte drzwi i przepaloną żarówkę
- lipna blacharka (maska, klapa, doły drzwi) niby ocynk
- podobno niezbyt udane pompy wtryskowe VP44 (ja nie miałem przez 2 lata żadnego
problemu)
- droższe części niż do VAGów
- aluminiowe wahacze z niewymiennymi swożniami (na szczęście przez 2 lata nie musiałem wymianiać)
- elektryka czasem lubi dokuczać
- silnik zabudowany 3 osłonami plastikowymi, na które trzeba trochę czasu, żeby nawet filtr powietrza wymienić
- wersje poliftowe nie lubią zamienników części elektrycznych (czasem nawet nie wykrywają ich)
- przerywające się maty w fotelu pasażera (świeci kontrolka poduszek) - chyba w każdym egzemplarzu. Aby ominąć a nie rozrywać fotela, wpina się pod fotel emulator maty.
- konieczność wymiany seperatora oleju (odmy) do kupienia tylko w ASO, 150zł
- przeciekające drzwi jak w Toledo
- turbodziura do 2tys obr
- dziwne wrzucanie wstecznego
- skrzypiące uszczelki drzwi
Ogólnie auto godne polecenia, ale tylko i wyłącznie jak trafi się na ładny i zadbany egzemplarz.
Te drugie, potrafią właścicielowi przyspieszyć siwienie włosów.
Auta silnikowo są bardzo trwałe, ale większość ma cofany licznik z przedziału 300-500 tys km.
W utrzymaniu są droższe niż Seaty czy VW (oczywiście z podobnych roczników).
Spalanie ok 1l większe jak w 1.9 TDI
Przed BMW miałem 4 auta z grupy VAG i przyzwyczaiłem się, że leję i jeżdżę. Natomiast w BMW czujunik tego, czujnik tamtego, to elektryka szyby, to przekaźnik wycieraczek itd itp
Natomiast mogę powiedzieć, że naprawdę fajne auta, nie zniechęciły mnie do siebie i chciałem kupić poliftową, ale ceny wtedy dla mnie były zaporowe ( 5-8 tys więcej jak za Seata ARL).
Wróciłem do VAGa i nie żałuję, ale też nie mówię NIE dla Beemki
choćby ładnej e39