Poczekałem na przerywaną i wyprzedziłem typa normalnie ,dobilem do 140 i lece sobie spokojnie , ale co to ?

Na jego nieszczęście coś tam z naprzeciwka się pojawiło , po tym wiadukt i skrzyżowanie . Na tym skrzyżowaniu zwolniłem do 70ciu ale koleś dalej siedział mi na dupie . 4rka but i lece , do 120 trzymał się nawet blisko , przy 180 miałem przewage jakiś 50 metrów.
Pan w murano widać czekał na kogoś do zabawy ... no i się doczekał.
