Ostatnimi czasy w dupkę wjechało mi auto, aż tu kilka godzin temu...
Wracałem późną nocą wczoraj z pracy obwodnicą, przede mną jechało dwóch gości Renault. Byliśmy na drodze z pierwszeństwem. Dojeżdżaliśmy do prawoskrętu, facet z podporządkowanej powoli włączał się do ruchu chcąc zdążyć wjechać przed tirem, który jechał za Nami. Nagle gościu z Renault tak j***ął po hamulcach, że ja nie wyrobiłem i wjechałem mu w dupkę. Oczywiście moja wina, bo zamiast patrzyć się na Renault to ja na chwilę odwróciłem głowę w lewo, żeby zobaczyć co ten gościu z podporządkowanej robi, no i ta chwila wystarczyła. Wku*wiony jestem niesamowicie na siebie i w ogóle na ten zasrany rok 2014... Ten rok to jakieś fatum dla mnie, non stop coś się pieprzy. Auto już zacząłem ogarniać do ślubu, a tu dzisiaj masz Ci los nowy temat...
Zdjęcia wstawię w wolnej chwili to ocenicie co jest do wymiany etc. Po mojemu to zderzak przedni do wymiany, maska do wymiany, lampy w stanie średnim trochę poobcierane ale nie pękły. No i wzmocnienie pewnie z lekka ucierpiało. Najgorsze jest to, że zgłaszałem już w tym roku szkodę na AC, a teraz też będę musiał to zgłosić, bo wesele tuż tuż, a ja miałem swoim autem jechać. Oj polecą zniżki za***iście
Z gościem oświadczenie spisałem, na szczęście ugodowy facet, też się wkurwił i to w sumie bardziej na tamtego pacjenta co z podporządkowanej powoli ruszał, ale co zrobić życie. Najważniejsze, że wszyscy cali i zdrowi. Dziwię się jedynie, że poduchy nie wystrzeliły, no ale widać to mała prędkość była, bo byłem też na odruchowym dohamowaniu, więc miałem może max 30km/h. Z drugiej strony crash testy robią przy 50...
Szlag by to trafił, dodatkowo mogę jechać max 60km/h bo mi się maska otwiera SIC!
Dzisiaj do roboty muszę jechać, więc patent na szybkości trza wymyślić i podwiązać czymś maske etc.
Zmęczenie + chwila nieuwagi = ...
a) okazja do malowania całego auta
b) okazja do wpakowania ksenonu
c) okazja do pie*dolnięcia się w łeb za swoją nieuwagę i głupotę
Ja wybieram odpowiedź C.
Pozdro!