Wracam dzisiaj do domu, autostrada 2 pasmowa, spory nawet ruch na drodze.
Na liczniku może 120km/h, jadę lewym pasem, omijam tiry i wolne auta...
Nagle na zderzaku siedzi mi nowe audi a4, wychyla się, widać ze ktoś nerwowy. Nie mam jak zjechać na prawo i go puścić, przede mną nikt, wiec redukcja na 4ty i gaz do 180-190km/h..Audi nie dało rady, zostało w tyle i zrobiło się małe w lusterku.
Prawy pas wolny, zjeżdżam i zwalniam z powrotem do 120km/h..
Audi omija mnie i tez zwalnia do tej samej prędkości. Na prawym pojawia się tir wiec na lewy za niego...
Audi zaczyna przyspieszać, ja też... 140, 150, 160, zwiększam dystans bezpieczeństwa do +- 100m, prawa ręka idzie na ręczny, 170, 180.. nagle audi hamuje awaryjnie do zatrzymania (nic przed audi nie było) praktycznie natychmiastowo dałem z całych sil w pedał hamulca i omal nie wyrwałem ręcznego. Zatrzymałem się na 2 metry za nim. Cały się trzęsę.
Daje awaryjne, patrze w lusterko, z tylu hamują.. Z audi wysiada facet pod 50tke zły jak pies i idzie na tył zobaczyć czy mu nie zaje**** (nie udało mu się wymusić wypadku) Wysiadam, pytam co się stało. psychol do mnie:" co to za auto?!" Pokazuje znaczek i odpowiadam : "nie znasz pan marki? On na to : "zapłaciłem 40tys euro miesiąc temu w salonie TDI 170km, i nie daje rady padluchowi" ja na to: " Seat SDI 68km, 500 euro" (kupilem ori emblemat od ibizy 98' sdi na klapę dla zmyły) Psychol: "jutro jadę do audi złożyć reklamacje"Dal z kopa kilka razy po drzwiach, błotniku, pogiął wszędzie, na koniec pięścią w dach, wsiadł i odjechał. Przez ta chwile korek się zrobił po horyzont.
Tyle strachu i niebezpieczeństwa potrafi zrobić chamstwo, zazdrość, i zranione ego.
Silnik dzwon, 135tys km. Program (50mg, 1.25bar) nastawnik na 3mg, podbite ciśnienie na pompie, wałek rozrządu sdi, przelot na ori średnicy, wybity kat, przepływomierz out.
Na razie tylko tyle, kończę zbierać graty pod 200km.
Scyzor pisze:Silnik dzwon, 135tys km. Program (50mg, 1.25bar) nastawnik na 3mg, podbite ciśnienie na pompie, wałek rozrządu sdi, przelot na ori średnicy, wybity kat, przepływomierz out.
Na razie tylko tyle, kończę zbierać graty pod 200km.