-tani w utrzymaniu
-mało pali ..na trasie 4000km 4 osoby, bagaże 6 litrów z groszem przy 140km/h-160km/h
-dobrze wyposazony
-duży kufer
-tanie części
-dynamiczny jak na te 110 KM
- głośny silnik w porównaniu z common rail
-ładny
-stosunek ceny do jakości jak dla mnie jak najbardziej odpowiedni
bazuje tu na moich prywatnych spostrzezeniach
jak najbardziej polecam
Ostatnio zmieniony 10 sty 2012, 12:26 przez Baca, łącznie zmieniany 2 razy.
To jednak nie tu zaraz cię przeniosę tam gdzie trzeba
....... Było 121,8 KM i 253,1 Nm .......
....... Było 137,1 KM i 303,2 Nm .......
....... Było 154,5 KM i 339,7 Nm .......
EcuProject Jest 140 KM i 195 Nm Pb
a ja znowu nigdy w życiu nie kupię ani Toledo, ani w ogóle żadnego seata. Jestem z niego tak niezadowolony, że gdyby nie to, że nie stać mnie na nowy samochód to bym go chyba podpalił.
U mnie oprócz podstawowych wymian elementów zużywających się to w zasadzie na mam na co narzekać, odpukać wszystko działa jak należy.
....... Było 121,8 KM i 253,1 Nm .......
....... Było 137,1 KM i 303,2 Nm .......
....... Było 154,5 KM i 339,7 Nm .......
EcuProject Jest 140 KM i 195 Nm Pb
Oj to jest mój drugi seat , wcześniej była cordoba 4 lata i gdyby nie przyciągała rudej to zapewne jeszcze bym nią jeździł - bardzo fajne autko zero problemów .
No i od 2,5 roku Toledo to chyba mam szczęście do seata bo on to też bajka i jak nic przykrego nie wypadnie to długo pozostanie
Poza cewką i łączem elastycznym na wydechu (koszt 250 zł) nie przyniósł nieplanowanych wydatków na 40 tyś km
przebiegu .
Wcześniej były fiaty różnej maści i z problemami już na gwarancji się z nimi jeździło do serwisu , aż strach pomyśleć co by z nimi było jak by miały taki przebieg jak na setach mam/miałem
BCB 1.6 16V 105 KM
Komp: STAG-4 eko
Reduktor: AC R01
Wtrysk: HANA 2000
Nigdy do tej pory nie narzekałem na żaden samochód grupy VAG, a trochę ich było
(golf 3 i 4, 2x polo, octavia, audi 80, cordoba, 2x Leon, 2xBora no i Toledo) Wszystki Diesle.
Niektóre są już sprzedane, a reszta służy dalej u mnie w domu, choćby oba Leony.
Oprócz rzeczy eksploatacyjnych + raz przepływka i 2razy zawór n75, brak innych wydatków.
Brak problemów z rdzą (oprócz golfa 3), ze sprzęgłem, z turbinami, z odpalaniem...poprostu nic.
Może mam farta a może sęk w tym, że żaden nie miał cofanego licznika... A sam o samochód umiem zadbać i się z nim obchodzić tak, żeby służył. Jeszcze żaden mnie nie zawiódł....
To co sam zepsułem to owszem przyznaję się bez bicia. Ale żeby coś padło, czy nie zapalił z jakiegoś powodu to nie zdarzyło się, Wiadomo rzeczy eksploatacyjne się zurzywają. a takt o leje i jeżdżę
Od pół roku mam Toledo V5 i ogólnie jest ok. Poza skrzynią, która się rozlała na początku nic się już złego nie dzieje. Jeździ się nim przyjemnie, jako tako się odpycha, części są tanie. ogólnie dobry zakup. Jedyne co mnie męczyło na początku do brak wysmakowania w marce Seat jak i w całym VAGu. Bałem się znacznie gorszego wykonania niż jest w rzeczywistości - pozytywnie mnie zaskoczył. W trasie auto spisuje się rewelacyjnie, ale tu dużo robi nadmiar wyposażenia. I chyba ta ilość dodatkowego wyposażenia w wersji z silnikiem V5 zdecydowała, że w tym budżecie kupię właśnie Toledo.
Ale następne auto będzie raczej powrótem do kraju kwitnącej wiśni