Ehhh a więc moje już niema mojego pięknego Toledo.
Ogólnie to było tak ze jechałem sobie 100 po drodze poza terenem zabudowanym i z przystanku pod samą maskę wskoczyło mi Granatowe Clio, uciekałem na lewo złapąłem pobocze z 50 metrów bokiem po trawie, później wyciągnąłem auto na drugą stone drogi, tam zaliczyłem dacha i wleciałem w las. ( mniej więcej tyle pamiętam)
Ogólnie auto nie nadaje się do niczego ( silnik wyrwany z łapy, zmiażdżona chłodnica, amortyzator złamany, wahacz złamany, słupek pogięty, szyby czołowa zbita, auto całe pogniecione, poobijane)
Ogólnie mi nic nie jest ( nie licząc kilu zadrapań, siniaków itp)
Jedna z gorszych chwil w moim zyciu.
A co najgorsze sprawca wypadku uciekł, wiec o jakim kolwiek ubezpieczeniu mogę zapomnieć
A tak nawiasem zbieram teraz na nowe autko, planuje znowu kupić Toledziaka 1L.
W sumie to mam juz upatrzonego.
Morze mi się ktoś dołoży?:D Każdy grosz się liczy
Nr konta:
12 1140 2004 0000 3602 6716 1230
Mbank
Wtedy Auto będzie Klubowe hehe
Zdjęcia będą na dniach ( mam 2 jak leżał w rowie)