Witam.
Ostatnio podczas jazdy przy dojeżdżaniu do skrzyżowania i schodzeniu z obrotów usłyszałem dziwny dźwięk z okolic komory silnika, jakbym miał jakiś "sportowy" tłumik (którego oczywiście nie mam - zwykła seria). Dojechałem na parking, otworzyłem maskę, żona gazowała, a ja słuchałem. Mruczenie/brzęczenie (ciężko mi określić ten dźwięk) dobiegało tak jakby z okolic centrum silnika. Jako, że było to dla mnie niepokojące, gdyż nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem, na następny dzień udałem się do mechanika. Posłuchali i stwierdzili, że to chyba raczej z okolic kolektora dolotowego, być może łopatki. Ale nie są pewni i żeby na daremno się nie narobić i nie generować kosztów, to żeby jeszcze pojeździć i popytać, może ktoś miał podobny przypadek. Pojechałem do innego i diagnoza była podobna, lecz też nie był pewien. Czy ktoś z Was miał podobny problem? Na wolnych obrotach silnik pracuje normalnie, nic niepokojącego. Pojawia się dopiero po dodawaniu gazu i schodzeniu z obrotów. Natężenie zwiększa się z obrotami w całym ich zakresie. Przyrównał bym to do jakiegoś "sportowego" tłumika lub czegoś takiego. Pomocy...