Niedawno wymieniłem uszczelkę pod głowicą, więc opiszę w skrócie, co trzeba zrobić, gdyby ktoś sie za to zabrał samemu.
Zacząć powinniśmy od poprawnego zdiagnozowania. Typowe objawy to:
- przybywanie płynu chłodniczego, a w efekcie wywalanie go przez zbiorniczek wyrównawczy. Spowodowane jest to przez zapowietrzający się układ chłodzenia (spaliny dostają się do plynu).
- ubywanie płynu chłodniczego. Spowodowane przez przedostawanie się płynu do cylindrów i potem do wydechu.
- czarny osad (nagar ze spalin) i/lub olej w zbiorniczku płynu chłodniczego.
- po pełnym wystudzeniu silnika (po nocy) ciśnienie w układzie chłodzenia (charakterystyczny syk po otwarciu zbiorniczka płynu chłodniczego). Ciśnienie może być (i będzie) po rozgrzaniu silnika. Ale po ostudzeniu nie powinno go tam być.
Jeśli wystepują powyższe objawy (lub część z nich) to generalnie nie jest to dla nas dobra informacja. Jeśli tylko ubywa płynu to można podjechać na analizator spalin i dowiemy się, czy w spalinach faktycznie jest płyn chłodniczy.
Co jest potrzebne:
- kanał lub podnośnik. Da się bez niego to zrobić, ale będzie bardzo ciężko.
- klucz spline (M12) do śrub głowicy
- klucz dynamometryczny
- blokada rozrządu
- standardowe klucze/grzechotki (10, 12, 13, 17, itp)
- standardowe klucze imbusowe
Zaczynamy od demontażu osłony dolnej silnika i wypuszczenia płynu. Wypuszczanie kranikiem przy chłodnicy to za mało, bo wtedy w głowicy nadal zostanie płyn i przy jej demontażu wleje się do cylindrów i oleju. Najprościej jest odpiąć wąż z chłodnicy oleju - wtedy wyleje się z głowicy.
Demontujemy górną osłonę silnika. Generalnie głowica z każdej strony musi być pozbawiona wszelkich urządzeń. Zacząć możemy z tyłu, a więc demontujemy rury prowadzące z puszki filtra powietrza do turbiny (zarówno harmonijkowa jak i plastikowa). Następnie odkręcamy kolektor ssący i demontujemy też wąż prowadzący do niego. Wystarczy zdemontować tylko gumowy wąż przed samym kolektorem. Plastikowa rura od IC do kolektora może zostać.
Kolej na turbinę. Nie musimy jej wyciągać. To znaczy jeśli ktoś ma ochotę to jak najbardziej (dobra okazja do wyczyszczenia turbiny) ale nie ma takiej konieczności. To co musimy zrobić to odpiąć ją od wszystkiego, z wyjątkiem przewodów olejowych (zarówno zasilającego jak i spustowego). Czyli odkręcamy i odczepiamy od wydechu, odpinamy wąż prowadzący do IC, odkręcamy dolny wspornik turbiny (jeśli ktoś ma) i na koniec możemy odkręcić kolektor wydechowy od głowicy. Wtedy turbina zsunie się ze szpilek (uwaga na przewód olejowy) i będzie sobie wisiała za silnikiem. Można ją podwiesić na jakimś drucie, żeby nie zniszczyć przewodów olejowych.
Kolej na drugą stronę głowicy - wtryski. Odkręcamy przewody wysokociśnieniowe od pompy do wtryskiwaczy. Następnie wykręcamy wtryski i świece żarowe. Tym samym odprężyliśmy silnik i będzie nim łatwiej kręcić.
Kolejna strona - pompa podciśnienia i króciec chłodzenia głowicy. Z króćcem się trzeba troche pobawić, bo jest tam przykręcony też wspornik, którego nie będziemy demontować, ale po jego lekkim podgięciu można spokojnie odkręcić króciec. Zarówno króciec jak i pompę podciśnienia odkręcamy tylko od głowicy i nic więcej (nie zdejmujemy z nich żadnych węży. Za pompą podciśnienia pokazał nam się cienki wąż chłodznia głowicy - zsuwamy go. Odkręcamy też akumulator podciśnienia (taka czarna plastikowa kula) od głowicy.
Teraz możemy zdemontować pokrywę wałka rozrządu i plastikową pokrywę paska rozrządu. Ustawiamy rozrząd na znaki. Nie będę się tu specjalnie rozpisywał - gdy znajdę chwilę to napiszę DIY odnośnie wymiany rozrządu (po Polsku, bo po angielsku już kiedyś wrzuciłem) i tam opiszę, jak się ustawia rozrząd. Generalnie pierwszy tłok od strony paska rozrządu będzie miał obydwa zawory zamknięte i krzywki wałka rozrządu ustawią się w górę w kształcie litery V. Zakładamy blokadę na pompę wtryskową oraz wałek rozrządu. Poluzowujemy śrubę koła wałka rozrządu. Generalnie powinno się do tego celu przytrzymać koło wałka rozrządu specjalnym przyrządem, żeby nie uszkodzić blokad rozrządu. Tak samo poluzowujemy śruby na kole pompy wtryskowej (3 sztuki). Następnie możemy już odkręcić napinacz paska rozrządu i zdjąć koło wałka rozrządu. Po bokach odkręcamy jeszcze plastikową osłonę paska rozrządu od głowicy (2 śrubki M6).
Odkręcamy i wyjmujemy wałek rozrządu (nie musimy, ale ja i tak chciałem wymienić popychacze). Można wyjąc popychacze. Potem odkręcamy 10 śrub głowicy. Teraz uwaga przy wyciąganiu głowicy - napinacz paska rozrządu jest przykręcony do głowicy. Niestety jest za mało miejsca, aby go zdjąć. Dlatego warto zdejmować głowicę w 2 osoby: jedna lekko unosi głowicę i przesuwa ją w stronę skrzyni biegów, a druga osoba zsuwa napinacz paska rozrządu. No i mamy głowicę na wierzchu.
Co wypada kupić/wymienić:
- uszczelka pod głowicę (125PLN)
- komplet nowych śrub do głowicy (44PLN)
- uszczelka kolektora ssącego (10PLN)
- komplet uszczelek kolektora wydechowego (4 szt, 4PLN/szt)
- uszczelniacz wałka rozrządu (10 PLN)
- uszczelka pompy podciśnienia (17 PLN)
- podkładki pod wtryski (4 szt, 2,50PLN/szt)
- uszczelka pod EGR (8PLN)
- uszczelka pomiędzy turbinę a wydech (10PLN)
- płyn chłodniczy
- jeśli potrzeba to popychacze (8 szt, 23PLN/szt)
Uszczelka głowicy i śruby głowicy u mnie wpadły elring. Popychacze INA.
Teraz zasuwamy z głowicą do sprawdzenia/planowania. Mnie to kosztowało 330PLN (mycie, wymiana prowadnic i uszczelniaczy, planowanie, frezowanie i docieranie zaworów).
Gorzej z blokiem, bo musimy go bardzo dokładnie oczyścić. Ja używałem ostrza do noża do tapet (na leżąco). Chyba z godzinę spędziłem na dokładnym oczyszczeniu. Uwaga, żeby jakieś resztki nie wpadały do kanałów olejowych ani do cylindrów. Generalnie odkurzacz się przydaje.
Składamy w odwrotnej kolejności. Dokręcanie głowicy oczywiście zgodnie z instrukcją dodaną do uszczelki (4 etapy: 30Nm, 60Nm, 90 stopni, 90 stopni). Wszelkie punkty, gdzie coś pracuje (popychacze, panewki, krzywki, itp) smarujemy olejem. Śruby głowicy też smarujemy olejem: na gwincie i nad podkładką (zgodnie z instrukcja na pudełku śrub).
Tutaj film instruktażowy: https://www.youtube.com/watch?v=UXSKdN6-KbQ
Z ustawieniem rozrządu się trochę trzeba pobawić, ale da się (lusterko się mocno przydaje). Ja na początku źle włożyłem wałek rozrządu (da się go założyć przekręcony o 180 stopni). Potem się poprawiłem. Jak pisałem wyżej - krzywki od strony koła rozrządu mają być w kształcie litery V (do góry).
U mnie jedynym problemem po złożeniu wszystkiego była pompa paliwa - zapowietrzyła się. Musiałem ją zalać paliwem i dopiero wtedy odpalił.
Jeśli macie jakieś pytania to walcie śmiało, bo mam temat na bieżąco.