Wtedy po prostu tniesz/rozlutowujesz kable. Fakt jest faktem, że tam jest znacznie mniej ludzi dłubiących przy autach niż u nas. Czy debile? Według mnie wprost przeciwnie. U siebie w Tolku przez 5 lat wyciągnąłem fotele raz, przy montażu podgrzewania foteli. Zauważ, że takich dłubiących przy autach jak my to nawet w Polsce zbyt wielu nie znajdziesz. Więc problem tego, że trzeba rozlutować kable będzie dotyczył jakiegoś promila sprzedanych aut. A nawet jeśli się zdarzy to tniesz/lutujesz i tyle. Lepsze to niż potencjalnie nie działająca poduszka.
Swoją drogą - raz się spotkałem z takim rozwiązanie w Polsce. W aucie mojego ojca
Zdziwił się gdy chciał wyjąć fotele, żeby poprawić gąbkę w siedzisku.