Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Czyli kogo objechaleś, a kogo nie.
S
SebaR
Forumowicz
Posty: 143
Rejestracja: 16 sty 2010, 13:04
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.8 20V
Lokalizacja: Zielina

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: SebaR »

Przepraszam że się wtrącę jeszcze raz.

Mam na karku 31 lat, żonkę i dwójkę małych fajnych dzieci.
Wiem że mam zobowiązania wobec nich jako mąż i ojciec.
Utracić zdrowie lub życie można bardzo szybko.
Kozackie jazdy typu zamykanie licznik to kuszenie losu, wystarczy chwila i cię ni ma.
A co dalej z bliskimi?.
Ty będziesz trup wiec nic ci do tego ale jak ogarną to twoi bliscy, rodzina, rodzice.
Człowiek młody nie myśli o tym, auto musi mieć kopa bo szpan na laski, niutony, kuce, adrenalina i to poczucie panowania nad furą, ale czy rzeczywiste ?

Nie szanuję ludzi którzy swoim zachowaniem na drodze nie szanują mnie i mojego bezpieczeństwa.

Tak dla ciekawości

http://www.youtube.com/watch?v=30YRz3ve1Y4

ci 3ej tego samego roku 23 grudnia zginęli w wypadku samochodowym. Taka sama brawurowa jazda na tej samej trasie ten sam samochód.

http://www.24opole.pl/2470,Tragiczny_po ... omosc.html

Przejeżdżali obok mojego domu mając na liczniku ok 120-140km/h.
Jaką mam szansę ze spotkaniem z rozpędzoną Astrą rowerem, piechotą czy samochodem.
Kozacy już martwi.
Awatar użytkownika
dominik
Forumowicz
Posty: 1167
Rejestracja: 04 cze 2009, 21:35
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.9 TDI
Lokalizacja: Kraków

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: dominik »

Kitaj pisze:Dachowanie przy 120 ? Juz wole przy 240 przynajmniej nie będe lezał w jakims hospicjum przez 20 lat gdzie będzie oddychac za mnie maszyna bo bede żyjącym "warzywem"...

tylko weź teraz pod uwage że nie wiesz co będzie twoją przeszkodą?? jeżeli będzie to drugie auto to chyba lepiej przy 120. Ale najlepiej to nie mieć takich wyborów.

Też mi się zdarza jechać 200 i nie tylko mi ( przynajmniej jest jeszcze 5 tolków na tym forum gdzie widziałem na własne oczy jak suneły 200 oczywieście po autostradzie) i fakt nie jest to mądre... ale jak by nie było nikt nie jest najmądrzejszy i w każdym jest odrobine idioty!! i tego nikt się nie wyprze. No ale niektórzy to naprawdę idioci( nie ubliżając nikomu) patrząc na styl jazdy nie których kierowców.
Awatar użytkownika
Sznurek
Forumowicz
Posty: 65
Rejestracja: 10 lip 2011, 21:58

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: Sznurek »

Też kiedyś miałem taki czas kozaczka, ile to auto nie poleci.. np. służbowym seicento +140 wnet piec chciał wyskoczyć ale się jeździło.
Jak sobie pomyśle jak się jeździło te 3-4 lata wstecz to brak słów.
Z 1,5-2 lata temu wracając z trasy przy wyprzedzaniu sarna pojawiła się na moim pasie.. nic człowiek nie jest wstanie zrobić bo to są setne sekundy, jak w nią wypłaciłem to auto momentalnie leciało centralnie na drzewo jakoś udało mi się odbić liczyły mnie jedynie centymetry od drzewa
Nie mówię już ze niespełna 2 mies. później w wiosce była zima przy prędkości 40km. abs nie pomógł i kolejną sarnę ubiłem wyleciała z górki ale tu obyło się na lekkim pęknięciu zderzaka.


Swoim autem jeżdżę z rozwagą i kiedy można to można polecieć ale nie zamykam licznika, i bacznie obserwuje pobocze las.. :-/
Obrazek
Awatar użytkownika
Kitaj
Forumowicz
Posty: 2816
Rejestracja: 01 lip 2008, 23:52
Auto: E46 330xd/A6 C5 2.8
Model: M57D30/2.8 ALG
Lokalizacja: Okolice Oławy

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: Kitaj »

Ale mówimy tu o kilku rodzajach kozaków...

Jest chyba różnica jak ktoś jedzie 160 w zabudowanym a 160 na autostradzie...

W zabudowanym w kazdej chwili moze wyskoczyc pies, ciągnik, dziecko na rowerku itd itp. A na autostradzie ? Jeszcze w dni gdzie jest mniejszy ruch i mijamy auto raz na jakis czas, gdzie droga jest równa, szeroka.

Co do mnie jeżeli mam ochote pocisnąc to mam pewien 3km odcinek drogi gdzie nie ma zabudowan, oraz idealnie widać pobocza wiec wyjechanie jakiegos ciągnika lub cos podobnego wypatrze z kilometra, dodajac sobie do tego ze na godzine przejezdzaja tamtedy moze 3-4 auta wychodzi droga idealna...

Nie wyobrazam sobie jechać 200 na drodze o duzym ruchu a tym bardziej jakis terenach zabudowanych bo dla mnie to czyste kretyństwo.

Kretyństwem dla mnie jest także jechanie po deszczu z predkosciami powyzej 120-130 wystarczy jakaś kałurza bądz koleiny po tirach i nawet na nówkach oponach lezymy...
Ostatnio miałem okazje widzieć podczas sobotniego powrotu z wakacji na A4 podczas burzy SUV-y jadące 160-180, jak mnie wyprzedzał to przez chwile ledwo było cokolwiek widac...
Awatar użytkownika
jakub_bb
Forumowicz
Posty: 1154
Rejestracja: 05 mar 2010, 23:47
Auto: Audi A4 B6
Model: 1.9 TDI AWX
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: jakub_bb »

o rany jaka zagorzała dyskusja sie rozpętała.
ja sie wypowiem tak:
Każdy z was ma odrobinę racji. Ja również nie uważam że było to mądre bo toledo bez żadnych modyfikacji zawieszenia powyżej 200 nie da sie ukryć prowadzi się nieco gorzej niż przy 140. Nie ma sie czemu dziwić bo przecież to niest pojazd formuły 1 tylko samochód osobowy klasy kompakt.
Jednak w chwili gdy jade szybko staram sie być uważny i rozważny dlatego uważam że jadąc w nocy po prostym odcinku drogi na autostradzie ktora jest ogrodzona i zadna sarna nie wyskoczy (no chyba ze mysz), kiedy droga jest praktycznie pusta niw uwazam zebym narażał życie komuś innemu poza samym sobą oraz 2 typem który był na tyle szurnięty co ja żeby sie ze mna ścigać.
Wiadomo każdy jest przyzwyczajony do innych predkosci a co za tym idzie inaczej panuje nad swoim samochodem przy roznych predkosciach.
Oczywiście nie chce zeby ktos pomyslał że się chwalę mówiąc, że potrafie jeżdzić bo przypuszczam ze nawet przy prędkości 150 gdy wyniknie losowa sytuacja na drodze to nikt nie zapanuje nad samochodem.

Ja o swój samochód dbam w taki sposób aby był w jaknajlepszej kondycji technicznej. Wole za wczasu coś wymienić niż czekać aż się odezwie.

Oczywistą sprawą są przypadki losowe które mogą wydarzyć się każdemu bez znaczenia czy to wyjdzie jakieś zwierzę, pójdzie łożysko czy wystrzeli opona. Osobiście uważam, że stać sie może wszystko i zawsze. Ale myśląc w ten sposób najlepiej uśiadźmy obłożeni wielką górą poduszek i nie wychodźmy z domu bo przecież zawsze coś się może stać.
Co oczywiście niezmienia faktu, że szybka jazda jest kuszeniem losu i zawsze będzie niebezpieczna bez znaczenia czym byś jechał.

temat nazywa się "kille i porażki na drodze" a nie "jaki jestem glupi"
taką miałem sytuacje na drodze a nie inną więc się nią podzieliłem i ciesze si, że teraz moge takie wrażenie opisać będąc w pełni sprawnym a toluś odpoczywa sobie na parkingu również w pełni sprawny i gotowy do jazdy.

Żeby była jasność:
nie mam żadnej rodziny z naciskiem na ŻADNEJ
mam 23 lata - co wg wiekszości może oznaczać szaleńczy wiek mlodego niedoświadczonego mężczyzny - może gdzieś jest prawda
zrobiłem za kierownicą przeszło 200kkm z czego ponad 80kkm moim tolkiem co pozwolilo mi go juz troche poznac i wyczuć.

Podsumowując!
Głupota czy też nie BMW zostało lekko zadziwione

P.S. Wg katalogu ARL jedzie 215 wg katalogu!
pozatym napisałem że to była prędkość licznikowa a nie z nawigacji
Awatar użytkownika
migacz1981
Forumowicz
Posty: 939
Rejestracja: 10 paź 2010, 18:22
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.9 TDI ASV
Lokalizacja: Wałbrzych - okolice

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: migacz1981 »

Mieszkam ze 3km od A4. Zjazd Oława-Strzelin.
To idz na piechote na wiadukt nad autostrade masz w miarę blisko
Kitaj pisze:Poza tym co za różnica czy łożysko strzeli przy 240 czy przy 120 i tak i tak lecisz w rów, drzewo tudzież inne przeszkody i najprawdopodobniej lądujesz na dachu. Dachowanie przy 120 ? Juz wole przy 240 przynajmniej nie będe lezał w jakims hospicjum przez 20 lat gdzie będzie oddychac za mnie maszyna bo bede żyjącym "warzywem"...
Wejdz na barierke i skocz głową w dół tylko pamiętaj żeby to robić nad pasem awaryjnym bo jeszcze jakiś Bogu ducha winny kierowca będzie miał wyrzuty sumienia.Wysokość i twardość podłoża gwarantują że nie będziesz się męczył 20 lat w hospicjum.
Awatar użytkownika
Kitaj
Forumowicz
Posty: 2816
Rejestracja: 01 lip 2008, 23:52
Auto: E46 330xd/A6 C5 2.8
Model: M57D30/2.8 ALG
Lokalizacja: Okolice Oławy

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: Kitaj »

Nie mam zamiaru nikogo obrażać ale jeżeli nie widzicie różnicy między jechaniem 240 po autostradzie a to co zaprezentowali panowie na filmiku kolegi bądz tym http://www.youtube.com/watch?v=u-nfjo_d1hw&feature=related to naprawde współczuje...
S
SebaR
Forumowicz
Posty: 143
Rejestracja: 16 sty 2010, 13:04
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.8 20V
Lokalizacja: Zielina

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: SebaR »

Kitaj pisze:Ale mówimy tu o kilku rodzajach kozaków...

Jest chyba różnica jak ktoś jedzie 160 w zabudowanym a 160 na autostradzie...

W zabudowanym w każdej chwili moze wyskoczyc pies, ciągnik, dziecko na rowerku itd itp. A na autostradzie ? Jeszcze w dni gdzie jest mniejszy ruch i mijamy auto raz na jakis czas, gdzie droga jest równa, szeroka.



Podjazd pod "Annaberg" nie jest wcale prosty. Mimo iż jest to autostrada to widnieją tam pewne ograniczenia prędkości. Ktoś je tam postawił i po coś.

jakub_bb To że ty nie masz ŻADNEJ rodziny, matki ojca czy tam czegoś nie usprawiedliwia cię aby czuć się bezkarnym i zwolnionym z obowiązku bezpieczeństwa na drodze.

Ludzie wyczytuje tu usprawiedliwienia typowych nastolatków: ale szeroka droga, ale mały ruch, ale sucha szosa, ale przejechałem 200kkm i mam wyczucie.

Nie chce mi się wałkować dalej tematu bo to bez sensu. Sami egoiści.
Cały czas widzicie własny koniec nosa. "A bo może dziecko wyskoczyć". I co z tym dzieckiem, zabijesz je bo ułańska fantazja młodości ci na to pozwoli. A później "ja nie chciałem ja nie wiedziałem, ja żałuje"
Awatar użytkownika
jakub_bb
Forumowicz
Posty: 1154
Rejestracja: 05 mar 2010, 23:47
Auto: Audi A4 B6
Model: 1.9 TDI AWX
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: jakub_bb »

SebaR, takie jest Twoje zdanie każdy je poznał i każdy je szanuje ponadto każdy ma swoje i każdy ma swój rozum.
Nikt nikogo tutaj nie obraża i nie tępi. Ale prszoe Cie nie staraj sie innym narzucać swoich racji. bo forum to nie kościół który mówi moherowym beretom co mają robić i ile wrzucić do koszyka.

A przeszłości już i tak nie zmienisz, taką miałem sytuacje i ja opisałem bez ubarwiania. Niestety tej sytuacji nie wymaże z życia swojego jak i innych.
Jeżeli Cie to pocieszy mogę poprosić moderatora, żeby usunął mój temat skoro tak działą Ci na nerwy.

Wydaje mi się że każdy z nas jeżdzi rozważnie i na miare swoich umiejętności, więc jeśli droga pozwala i masz ku temu inne sprzyjające warunki (czyt. samochód, pogoda, natężenie ruchu, brak policji) to dlaczego sobie nie przycisnąc skoro się to lubi?
wybacz ale do dziecka wyskakującego za piłką na autostradzie zabezpieczonej sie nie odniose.

Zgadzam się z Tobą ale trochę wyolbrzymiasz problem, który sam stworzyłeś. Jedni napisali "Głupi" inni "Fajnie", a z Twojej strony czuję jakbym miał Ciebie przeprosić...

EDIT:
Nie sztuka jest wcisnąć gaz do oporu na prostej, wiec nie uważam tego za swój wyczyn tylko tolka, że dał rade. I tym sie chciałem z wami podzielić.
Awatar użytkownika
tomektak
Forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 mar 2010, 11:06

Mój tolek ARL vs. BMW E60 530D

Post autor: tomektak »

jakub_bb pisze:zaczęło sie wzgórze Anny wiec pod górke troche predkość jednak spadła. Gościu walczył za mna, mniej więcej w połowie udało mu się mnie wyprzedzić. no ale póżniej juz było z górki wiec znowu ogień, długa prosta i siedziałem mu na tyłku


..ale według tego opisu to tolek nie dał rady... :-P
koleś raczej miał więcej pod maską skoro pod górkę lepiej ciągnął...
Dla mnie to kierowiec z BMKi miał na tyle wyostrzony instynkt przetrwania, że nie dał się sprowokować do jazdy 250km/h.
Było
Obrazek
Jest
Obrazek
Zablokowany