Panowie zagadka rozwiązana

Przedwczoraj wjechałem na kanał i okazało się, że dobrze kombinowałem. Otóż odkręciłem plastikową osłonę wtyczki sondy lambda za katalizatorem, rozpiąłem wtyczkę i zobaczyłem w środku wodę

Wtyczka niby ma uszczelkę, ale jak widać, nie jest ona idealna

Wysuszyłem wszystko ładnie i po spięciu zaizolowałem porządnie taśmą

Kiedy podeszła tam woda, lambda wysyłała mocno przekłamane sygnały i komputer głupiał. Teraz wszystko powinno być ok
Podpowiem jeszcze tylko, że przez ostatnie półtora roku, kilka razy zdarzyło mi się, że samochód zgasł po wjechaniu w głębszą kałużę. Po tym incydencie odpalał bez problemu. Gdyby ktoś zauważył takie objawy, polecam zajrzeć to owej wtyczki
