
Na stacyjkę nachodzi pierścień, połączony topornym przewodem z puszeczką, a do puszeczki dochodzi wiązka i nie wiem gdzie dalej biegnie




Mam nadzieję że da radę.
Mówi że najlepiej kupować całe przepustnice na szrocie i liczyć na farta że trafi się na dobrą. Wymieniałem w zeszłorocznych walkach z tymi obrotami przepustnice i monowtrysk, ale ze szrotu więc poprawa nie za długo trwała. Nowego nie kupie bo pewnie kosztuje więcej niż cale toledo
No nic. Póki co trzeba jeździć tylko na gazie 
Zobaczymy może będę jeździł tak jak jest na gazie i miał go w poważaniu.
Zauważyłem też że po skasowaniu błędów obroty nie falują tylko trzyma jakieś 1700 i po ruszeniu gazem wskakuje błąd czujnika położenia przepustnicy. Mam pytanie bo może to ma wpływ na obroty. W rurce zaznaczonej poniżej jest u mnie niewielka dziura skąd chyba może dostawać jakieś lewe powietrze. Generalnie nie wiem od czego jest ta rura (pewnie to śmiesznie no ale nie wiem i nie mogłem znaleźć informacji). Od niej leci później (z tego okrągłego czegoś na obudowie filtra, moja niewiedza jest zabawna, wiem) do przepustnicy cienki przewód, który był odłączony a ostani spec go podłączył. Po jego założeniu na przepustnicę sprawa się pogorszyła, bo teraz na gazie zaczął gasnąć na wolnych obrotach i dodatkowo przy ruszaniu na 1 jest szarpnięcie
Plan z jazdą na gazie i olania tych obrotów odszedł więc w niebyt. Nie wiem czy go odpiąć od przepustnicy czy wymieniać ten kawałek z dziurą. Wkurzam się bo nie mam o tym zbytnio pojęcia co z tym robić, ale spece którym płacę sprawiają wrażenie jakby wiedzieli tyle co ja albo i mniej. 

