Jestem po montażu wspomnianego w temacie podgrzewacza w swoim Leonie. Użytkuję, a w zasadzie użytkowałem go od 20.11 do 30.12 ubiegłego roku. (dlaczego nie korzystam z niego napiszę na końcu).
Rzeczy potrzebne do montażu to:
- króciec na świece + świece żarowe
- kolanko gumowe z łącznikiem, lub nowy wąż miedzy króćcem, a nagrzewnicą
- wiązka, może być kompletna np ze szrotu, lub można wykonać samodzielnie
- 3 godziny wolnego czasu, odrobina chęci i samozaparcia
Oczywiście wszystko podłączone wg schematu fabrycznego (załączaniem świec zajmuje się sterownik silnika)
Teraz o zasadzie działania z autopsji, bo nie do konca jest tak jak opisuje to instrukcja, a także koledzy na innych forach.
Po uruchomieniu silnika, po jakiś 10-15 sek, przy temp poniżej -5 załącza się przekażnik podający napięcie na dwie świece, po jakimś czasie, 1-2 minuty załącza się trzecia swieca, ewentualnie po przegazowaniu do 2 tys odrazu. Teraz ruszamy, i tu zaczynają się ciekawe rzeczy, w zalezności od obrotów silnika i prędkości, załączane są przemiennie, jedna, dwie lub wszystkie trzy świece. Jednak tej zależności nie udało mi się rozgryść.
Uprzedzając pytania skad wiem kiedy co się załącza, podłączyłem LED na wyjścia przekaźników które pokazują kiedy pojawia się napięcie na świecach.
Teraz odpowiedz dlaczego już nie korzystam ze świec podgrzewających. Otóż od 30.12.09 nie mają okazji się włączyć, ponieważ w momencie rozruchu silnika płyn chłodzący ma przeciętnie między 80, a 90 stopni. A to za sprawą zamontowanego w tym dniu niezależnego ogrzewania Eberspacher D5WS.
Jeśli ktoś jest zainteresowany szczegółami montażu podgrzewacza na świecach, ewentualnie D5WS, jestem do dyspozycji