bartekmk pisze:same pizdowate silniki, nie dosc ze slabe to jeszcze malo zywotne. zaloze sie ze nie jeden 1M albo nawet jeszcze 1L bedzie jezdzic dluzej.
A że tak spytam to jaka jest żywotność tych silników nowej generacji TSI itp.
Już się je wymienia albo remontuje po zużyciu że takie stwierdzenie ?
Teoretycznie tak powinno być jak pisze bartekmk małe pojemności wysoka moc jak na nie,wyżyłowane ale czy technika nie idzie do przodu w tym kierunku ? może to stwierdzenie to mit
Jak potrafią już wykrzesać takie moce z tak małych pojemności i przy tak niskim zużyciu paliwa to zapwne konstrukcyjnie jeśli chodzi o wytrzymałość nie problem chyba wzmocnić silnik .
Jest to udowodnione że tego typu jednostki nie dają rady ?
BCB 1.6 16V 105 KM
Komp: STAG-4 eko
Reduktor: AC R01
Wtrysk: HANA 2000
skaza24 pisze:A że tak spytam to jaka jest żywotność tych silników nowej generacji TSI itp. Już się je wymienia po zużyciu że takie stwierdzenie ?
Teoretycznie tak powinno być jak pisze bartekmk małe pojemności wysoka moc jak na nie,wyżyłowane ale czy technika nie idzie do przodu? Jak potrafią już wykrzesać takie moce z tak małych pojemności i pzry tak niskim zużyciu paliwa to zapwne konstrukcyjnie jeśli chodzi o wytrzymałość nie problem wzmocnić silnik .
Jest to udowodnione że silniki tego typu nie dają rady ?
No właśnie, że po latach 1995-2005 producenci nauczyli się robić samochody, ale niestety nie idzie to w parze z ich jakością. Mówiąc tu nauczyli się robić samochody chodzi mi o to że zrozumiano pod koniec lat 90, że dobry samochód to taki, który jest dobry przez okres gwarancji, a potem psuje się na potęgę wymuszając na posiadaczu coraz droższe naprawy lub zmianę modelu na nowszy.
Dużo w necie jest na temat silników 1.4 TSI - ogólnie masakra. Sam szukając następcy toledo miałem kłopot... Wybrałem wysłużone 1.6 MPI ze względu na jego małą skomplikowaność właśnie.
skaza24, czytałeś o awariach 1,4TSI? Rozpada się rozrząd po 40tys. km.
Technika idzie do przodu i teoretycznie silniki powinny wytrzymywać więcej, ale jest taki wynalazek (dobry dla producentów i przekleństwo dla użytkowników), jak projektowanie czasu życia produktu. Jednym słowem projektuje się sprzęt, żeby wytrzymywał okres gwarancji, a potem kup nowy, albo remontuj za kosmiczne pieniądze... Producenci nie mają żadnego interesu w produkowaniu żywotnych silników, a wręcz przeciwnie. Auta często wymagające serwisu to żyła złota. Firmy kupią nowe auta dla przedstawicieli, prywatne osoby też kupią, a potem będzie na Allegro 1000 "igiełek" z rozwalonym osprzętem, albo zaraz przed awarią. Kupisz używkę i najlepiej od razu swapuj na starszą generację, bo wyjdzie taniej, niż serwis tego, co jest pod maską. Założę się, że moje 1Y pojeździ dłużej, niż nowy Passat i będzie przy tym tańsze w utrzymaniu i naprawach.
Możemy wróżyć z fusów, ale najpierw musimy je POMACAĆ
Zapewne jest dużo racji w tym co piszecie ale do końca chyba nie mogą dopuścić do tego żeby auto wytrzymało tylko do końca gwarancji bo nieszczęśliwy użytkownik następny samochód nie kupi już tej marki.
Odpowiecie że nic nie kupi lepszego bo wszystkie podobne ale każda marka walczy o wizerunek.
A na dodatek dojdzie do tego że chińskie albo ruskie będzie lepsze , albo Nokia się wkreci w rynek samochodowy z gwaranca 12 letnią na swoje auto
BCB 1.6 16V 105 KM
Komp: STAG-4 eko
Reduktor: AC R01
Wtrysk: HANA 2000
Popatrzcie na zarobki na zachodzie europy i w USA. Pozniej porownajcie ceny samochodow. I bedzie jasne dlaczego robia takie samochody. Tam stac ich na wymiane co 5 lat na nowa fure a nawet czesciej. Ci co jezdza czesto za Odre moze sie wypowiedza jak wyglada park maszynowy u nas, a jak tam. Dlatego tez u nas polacy "uwielbiaja" jezdzic 10 letnimi samochodami.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2012, 22:10 przez lolek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak patrzę, co się teraz dzieje, to blady strach mnie ogarnia. Zauważ, że kiedyś auta produkowało się po 8-10 lat i było ok. Teraz nowy model wychodzi co 4 lata i jest wprowadzane tyle nowych rozwiązań, żeby dogonić konkurencję, że wprowadza się je niejako na siłę, nie do końca dopracowane. Ja nie mam w każdym razie zmieniać mojego 1L na nowe auto. Najwyżej na coś do 2004r., bo potem zaczęło się dziać źle z motoryzacją.
Podobnie jest z większością nowoczesnego sprzętu. Jest bardziej wydajny, funkcjonalny, bezpieczny, ale koszmarnie skomplikowany i delikatny. Wytrzymuje 2-3 lata, a potem nowy model. Tak to działa.
Możemy wróżyć z fusów, ale najpierw musimy je POMACAĆ
znajomy ma skode fabie 1.4 tsi 60 tyś i juz trzecie turbo, jeszcze na gwarancji
"Kiedy wydaje Ci się, że jesteś bardzo dobrym kierowcą, który wie już wszystko o jeździe i drogach, sprzedaj jak najszybciej swój pojazd i nigdy więcej nie siadaj za kierownicą. Cmentarze są pełne grobów bardzo dobrych kierowców".