Witam. Poczytałem troszkę ten wątek i w zasadzie znalazłem tu kilka opisów swojego problemu. Dziś jadąc E7 około 140 km/h przy przyspieszaniu nagle poczułem jakby konie mi spierdzieliły. Jakbym jechał Lublinkiem. Zero mocy, przestraszyłem się bo dopiero co kupiłem to auto i już jakieś problemy...
. Zatrzymałem się na przystanku , odczekałem chwilkę , wyłączyłem silnik, uruchomiłem i jak ręką odjął, ruszyłem i wszystko wróciło do normy, moc wróciła , rozpędziłem się do 140 na 5 biegu i znów PIPA.... moc uciekła
, więc znów zatrzymałem się, włączyłem ponownie i już spokojnie dojechałem do domu.
Zastanawiam się czy już po turbinie czy może są jakieś sposoby na oczyszczenie....
Jeżeli macie jakiegoś zaufanego znajomego który mógłby zdiagnozować problem to proszę o jakiś namiar i kontakt do niego. I jeszcze jedno pytanie, jak już w najgorszym scenariuszu musiałbym wymieniać turbinę to jaką proponujecie żeby ze 110 KM zrobić coś pod 150.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.