Za to u mnie,było tak:
wymieniełem 99% przewodów gumowych np.z n75 itd.itp.na silikonowe z obciążeniem 10bar,wyczyściłem przepływke,wymieniełem wszystkie filtry,tydzień temu zalałem nowym olejem motul,dzisiaj wyczyściłem egr(masakra) i kurcze dalej łapie zawieche,ale......autko rozgrzane,po 90-ciu st. jeszcze tak ze 3minuty jechałem spokojnie i potem już szybciej, obr.3200 na 4 biegu i bum,no to na bok,gasimy,czekamy i go,ta sama sytuacja.Kiedyś jak dłużej jechałem to w sumie było ok,tak też i dzisiaj było,znaczy odpaliłem go 3-i raz,troche wyżej pobujałem go na 2-ce tak od 3000 do 4200 obr.-spokój,na trójce to samo,jechałem tak z minute czasu i ogień...wbijam 4-ke i kręci do końca 4600,5-ka doszedłem do 3700 bo koniec długiej prostej i rondo
O co chodzi,że po dłuższej jeździe tak jakby trza było go rozgrzać i wtedy był spokój ???
Niby w sumie zostało mi tylko czyszczenie łopatek w turbince,ale tu jest problem bo kanału nie mam za bardzo