Dzisiaj miałem możliwość (bo zdecydowanie nie przyjemność) regulować światła w obecności "Panów Władzów" (Władziów?) i też szło ciężko. Na szczęście w bagażniku leżą drugie lampki i te będą się dobrze ustawiać. Wszystko przez nieużywane plastikowe przeguby, które normalnie siedzą ciasno i się kręcą w gnieździe przy regulacji.
Jutro zrobię fotki rozebranej lampy i będzie wiadomo co się jak reguluje.
Możemy wróżyć z fusów, ale najpierw musimy je POMACAĆ
Ostatnio zaczela mnie zastanawiac pewna przypadlosc w autku: otoz czasami zdarza sie, ze podczas jazdy, po zatrzymaniu sie np. w korku, zaczyna dzialac silniczek regulacji swiatel, spotkal sie ktos z czyms takim?
Co ciekawsze odnosze wrazenie, ze dzieje sie to tylko wtedy, gdy z przodu jest jakas przeszkoda, ale to chyba moje urojenia
Może się tak zdarzyć i pewnie silniczek szykuje ci się do wymiany. U mnie jest tak że po tym jak reguluję światła to jedna lampa idzie płynnie a druga ma problem z ustawieniem się i rusza się w górę i w dół i przestaje.
....... Było 121,8 KM i 253,1 Nm .......
....... Było 137,1 KM i 303,2 Nm .......
....... Było 154,5 KM i 339,7 Nm .......
EcuProject Jest 140 KM i 195 Nm Pb
Jak się to objawia? Stojąc za kimś widzisz, jak się granica światło-cień obniża, czy słyszysz brzęczenie pod maską przy reflektorze? Jeśli pierwsza opcja, to może oznaczać luźny bezpiecznik prawego reflektora, bo przy jego odpięciu lub spaleniu światła idą w dół, a jak ma styk przerywany, to mogą wariować. Może być też luźny jakiś kabelek.
Jeśli opcja 2, to tyle, że tak bywa. Silniczki mają czujnik położenia i jeśli poruszasz lustrem na włączonych światłach mijania to też usłyszysz, że się ustawia. Czujnik położenia jest widocznie "skokowy" i czasem złapie położenie pośrednie i nie wie co z nim zrobić - wtedy drga.
Możemy wróżyć z fusów, ale najpierw musimy je POMACAĆ
remiq: Swiatla swieca, wiec bezpieczniki sprawne (ale je obejrze), tylko brzeczenie slysze, ale dzieje sie to w dzien, wiec swiatel nie widze, o jakim lustrze/czujniku polozenia piszesz? Co ciekawsze, skojarzylem sobie tez, ze jak kupowalem auto to handlarz wymienial przy mnie zarowke w lampie i tez, jezeli stanal w "swietle" to brzeczal silniczek...
chciałbym dołożyć swój problem w nadziei, że ktoś pomoże mi go rozwiązać. wymieniałem ostatnio lampy z przodu w autko. po wymianie prawy reflektor nie świeci (tylko migacz i postojówka), poza tym nie działa elektryczna regulacja wysokości świateł ( w obu lampach). mam uszkodzoną kostkę-wtyk przy prawej lampie (pogruchotany strasznie). myślicie, że może to być powodem tych objawów?? jeśli ktoś znalazłby chwile niech zrobi fotke okablowania swojej lampy (bez osłony) i wrzuci na forum. będę wdzięczny
Dzięki Sony. Już znam przyczynę. Nowa lampa jest feralna i brak w niej w gnieździe wtyczki jednego pinu. teraz muszę znów uziemić auto na parę dni, zdjąć zderzak, zdjąć lampę i czekać z reklamacją