Witam
w moim aucie ostatnio pojawił się problem z kierunkowskazami, zaczęło się od tego że sporadycznie kierunki migały z większą częstotliwością niż normalnie po chwili sytuacja wracała do normy, czasami trzeba było wyłączyć i włączyć ponownie kierunkowskaz. Po kilku dniach kierunkowskaz migał raz i gasł całkowicie mimo podniesionej manetki przy kierownicy – ratunkiem (na chwile) było pukniecie w przycisk od świateł awaryjnych. Niestety po krótkim czasie kierunki zniknęły całkowicie
(brak sygnalizacji na desce rozdzielczej, oraz brak „pikania” z przerywacza umieszczonego w przycisku świateł awaryjnych)
Diagnoza: uszkodzony włącznik świateł awaryjnych, należy go wymienić lub naprawić zgodnie z instrukcją
1. Demontaż
Zaczynamy od wymontowania wyłącznika z kokpitu auta w tym celu podważamy czymś cienkim (np. penseta, śrubokręt) plastikową zaślepkę, potem musimy podgiąć blaszki wyłącznika (patrz foto) i powoli ciągnąć do siebie wyjmując wyłącznik.
2. Narzędzia których będziemy potrzebować :
Lutownica grotowa, cyna, topnik do lutowania, izopropanol – płyn do czyszczenia elektroniki, taśma miedziana do odsysania cyny, klej kropelka, płaska penseta, nożyk do tapet, mały śrubokręt płaski.
3. Rozbieramy włącznik
W celu otwarcia zaciskamy plastikowe zaczepy śrubokrętem(patrz foto) są 4, po 2 z każdej strony potem wysuwamy zewnętrzną obudowę w celu dostania się do środka.
4. Czyszczenie styków
W celu wyeliminowania braku przejść, czyścimy metalowe blaszki, można to zrobić pensetą, lub papierem ściernym. Podłączamy włącznik i sprawdzamy czy działają kierunkowskazy.
5. Demontaż płytki drukowanej
Jeżeli po wyczyszczenie nadal nie mamy kierunkowskazów problem może tkwić w „zimnych lutach” na płytce drukowanej (u mnie właśnie tak było). W celu wyjęcia płytki musimy odlutować od niej 5 blaszek (patrz foto) smarujemy luty topnikiem potem przykładając taśmę i grot lutownicy zbieramy cynę. Po zdjęciu cyny blaszki powinny się ruszać, powoli wysuwamy płytkę wraz z biała plastikową obudową do góry.
Następnie musimy rozciąć plastik po bokach żeby dostać się do lutów na płytce, używamy do tego nożyka do tapet potem po kolei przelutowujemy wszystko (szczególnie dokładnie luty przekaźnika)
Oprócz tego podginamy delikatnie blaszkę przekaźnika która lubi się czasami zespolić z przekaźnikiem i nie przerywa wtedy pracy kierunkowskazów.
Podsumowując cały włącznik składamy w odwrotnej kolejność do rozbierania, biały plastik kleimy kropelką, na koniec to ważne !!! przed założeniem obudowy podginamy blaszki żeby miały lepszy styk i sprawdzamy czy wszystko działa, kleimy w dwóch miejscach obudowę kropelką żeby się stabilnie trzymała, montujemy włącznik w aucie i cieszymy się z własnoręcznej naprawy kierunkowskazów