Ja co roku rozwiązuję to tak.
Mam drugi komplet kół z zimówkami i początkiem jesieni (koniec września - początek października) przygotowuję sobie całość do zimy.
To znaczy całość (dla mnie całość to 5 a nie 4 koła) jadą do serwisu opon.
Tam gość wszystko sprawdza, wyważa i odbieram sobie komplet przygotowany do wymiany.
Jak się zrobi już na to pora (temperatury w ciągu dnia nie są już wyższe niż 5 - 8 stopni, lub spadnie nagły /czytaj niespodziewany/ śnieg) lecę do garażu i bawię się w wymianę.
Proces wymiany kół zajmuje mi około 30 minut ze sprawdzeniem i dopompowaniem powietrza - tak na spokojnie oczywiście
.
Nie jadę wtedy do serwisu bo jest tam wówczas oblężenie i żaden dżolo nie będzie się bawił tylko w wyważanie jak obok stoi 6 gości w oponami do wymiany
.
Jeśli dysponujecie drugim kompletem kół z oponkami na zimę to polecam takie właśnie rozwiązanie. No chyba, że nie chcecie brudzić sobie rączek