Witam serdecznie,
Panowie (i Panie) - bardzo proszę o pomoc, bo już mi ręce opadły, a tak się cieszyłem z nowego nabytku...
Samochód po zakupie pracował bardzo dobrze, nie było żadnych sygnałów, że dzieje się coś złego. Stwierdziłem że pójdę za ciosem i od razu po zakupie umówiłem się ze znajomym na delikatne podkręcenie odpowiednim oprogramowaniem(nie gotowym, dostosował dla mnie, napisał dwa różne programy. Ale...
Gdy wgraliśmy zmienione mapy do Toledo ( 99r. TDi 110km), samochód już nie odpalił.
Następnie próbując powrócić do stanu poprzedniego wgraliśmy z powrotem oryginał, i nic - kręci rozrusznikiem, ale nawet nie ma ochoty zaskoczyć. Komputer i sterownik są w porządku - jest pełna komunikacja. Wszystkie kontrolki Ok, VAG nie wskazuje błędów. Przekaźniki, kostki, bezpieczniki też ok (poza tym, że trochę wszystko było zaśniedziałe - auto mam od trzech dni, wszystko przesmarowaliśmy WD40).
Przed wyłączeniem silnika musiałem go pociągnąć na trójce do końca żeby z podpiętym VAGiem sprawdzić parametry(nie znam się dokładnie), potem po kilkudziesięciu sekundach wyłączyłem silnik. Jedynie co się stało dziwnego, to usłyszałem kilkusekundowy dźwięk jakby zwarcia pod maską po wyłączeniu zapłonu, ale tak samo miałem dzień wcześniej i nic się nie stało.
Proszę jeśli to możliwe o jakieś sensowne wskazówki - gdzie i czego szukać. Ewentualnie może jest jakiś szpeniak w okolicy, którego moglibyście polecić?
Pomocy...