Cóż, wczorajszy dzień był pełen ciekawych wydarzeń. Wieczorkiem przejechałem się spontanicznie do Sopotu (około 500km). Miłe zaskoczenie na stacji, po przejechaniu 400km (100miasto + 300trasa) 6,8L bp i wcale nie jazda na "emeryta"
. Wyjeżdżąjąc ze stacji usłyszałem "pyk" na szybie
Wysiadam, a tam odprysk! Mały ale jest!
Szczęcie, bo mam AC na szyby więć jest ok. AC szyby 90zł, koszt naprawy bez gwarancji 80, z gwarancją 150zł. Ewentualnie samoróbki z allegro za 30zł.
Pierwsza usterka w Tolku.
Chciałbym aby i ostatnia!
Ale to tylko marzenie!