No i stało się pewnego pięknego dnia...
W związku z tym, że (mnie już krew zalewała bo
) po uszczelnieniu drzwi nadal woda dostawała mi się pod dywan kierowcy, postanowiłem zlokalizować nieszczelność i wyrwać chwasta!
Żeby wysuszyć dywany i przeprowadzić "Test wodny" musiałem wydrzeć całe wnętrze do gołej blachy!
Do zabawy będą nam potrzebne następujące klamoty:
- nóż z ostrym szpicem (do wyjmowania zaślepek śrub);
- komplet śrubokrętów (wkrętaków jak kto woli) różnych wielkości, zarówno płaskich jak i krzyżowych;
- dwie wielkości torxa w tej chwili nie pamiętam jaki rozmiar ale każdy mały zestaw ma właśnie te sztuki;
- klucz rurkowa 13;
- łyżka stołowa duża - sztuk raz (to nie żart bardzo się przydaje);
- pudełko na śruby, klamoty i inną drobnicę;
- trochę determinacji i samozaparcia!
Robota okazała się dość prosta - byłem nastawiony na coś dużo gorszego!
No to do roboty!
Zaczynamy od...
Odłączenia akumulatora!
Jeśli nie mamy AirBagów w fotelach to możemy ten krok pominąć.
Teraz zabieramy się za wymontowanie fotela kierowcy i pasażera (przód).
Wyjmujemy z nich zagłówki (chyba każdy wie jak to zrobić)
Przesuwamy oba fotele na maxa do przodu.
Przyglądamy się listwom znajdującym się na prowadnicach fotela. Są tam takie małe okrągłe zaślepki na śruby (po jednej śrubie na listwę)
wyjmujemy te zaślepki wcześniej przygotowanym nożem z ostrym szpicem.
Tu warto się im przyglądnąć po ich wyjęciu. W plastikowych listwach w otworach po wyjęciu zaślepek jest z jednej strony wystający rant a na zaślepce jest wcięcie na ten rant właśnie.
Jak później zaczniemy wciskać zaślepkę na swoje miejsce, warto jest ją odpowiednio ustawić.
OK po wyjęciu wszystkich zaślepek (4 sztuki na wszystkich listwach) wrzucamy je do pojemnika (żeby się nie zgubiły
)
Odkręcamy śruby znajdujące się pod zaślepkami (śrubokręt typu krzyżak) i wrzucamy je do pojemnika. Listwy zewnętrzne (od strony progów) wyjmujemy delikatnie ciągnąc je do tyłu (w stronę bagażnika), listwy środkowe (przy tunelu) wyjmujemy przesuwając je delikatnie do przodu (w stronę lewarka).
Po zdemontowaniu listw znajdujących się na prowadnicach, przesuwamy oba fotele na maxa do tyłu. W rękę klucz rurkowy 13 i odkręcamy dwie śruby znajdujące się z przodu fotela (jest to mocowanie fotela do podłogi). Każdy fotel jest przykręcony tylko z przodu, dwoma śrubami na klucz 13.
Śruby do pojemnika. Teraz zwalniamy dźwignię przesuwu fotela i delikatnie przesuwamy siedzisko bardziej do tyłu tak aby wyszło z prowadnic. Fotele ustawiamy pod kątem 45 stopni do tyłu aby odłączyć wtyczkę poduszek powietrznych (znajduje się pod fotelem).
Wtyczka jest mocowana do fotela, że tak powiem dwupunktowo.
Właściwa wtyczka żółta (złącze elektryczne) oraz mocowanie całej wiązki do fotela koloru białego. W obu fotelach jest tak samo. Wtyczkę elektryczną odłączamy podnosząc klapkę do góry i naciskając jednocześnie zaczep (starałem się to pokazać na zdjęciu). Po odłączeniu wiązek wyjmujemy oba fotele. Z fotelem pasażera nie ma problemu, z fotelem kierowcy jest trochę ciężej bo przeszkadza nam kierownica. Fotel trzeba obrócić pionowo i wyjmować bokiem najpierw siedzisko, potem oparcie.
Od razu w aucie jest więcej miejsca
i widać tunel środkowy w pełnej okazałości
No to teraz trzeba wyjąć siedziska z tyłu samochodu. Podnosimy je do góry i naszym oczom ukazuje się coś takiego
Odłączamy "zawiasy" - robimy to "na siłę" ściskając te druty do wewnątrz i wyjmując je z tulejek. Na zdjęciu widać z tyłu jedną część siedziska odłączoną, a na pierwszym planie siedzisko otwarte przygotowane do odłączenia "zawiasu" i wyjęcia. Wywalamy wszystko z auta. Oparcia zostają - nie będą nam wadziły.
No to teraz zabieramy się za tunel środkowy!
Jeśli ktoś ma oryginalny podłokietnik to teraz go wyjmuje. Ja mam nieoryginalny dlatego nie opisuję jak go wyjmowałem
W przedniej części tunelu po obu stronach są po dwie zaślepki (dwie od strony kierowcy i dwie od strony pasażera)
Ups... ale mi się ręka zabujała przy zdjęciu.
Pod tymi zaślepkami są śruby (na śrubokręt typu krzyżyk).
Zaślepki i śruby po odkręceniu - do pojemnika...
Przechodzimy na tył tunelu i tu demontujemy popielniczkę dla pasażerów siedzących z tyłu.
Po wyjęciu tej popielniczki naszym oczom ukaże się coś takiego
Jak widać są tam dwie śruby (u mnie jedna krzyżykowa, druga na śrubokręt płaski - miałem kiedyś taki feeling
)
odkręcamy to to towarzystwo i do pojemnika z żelastwem...
Przechodzimy do środkowej części tunelu. Musimy teraz zwolnić ramkę z mieszkiem (chodzi o mieszek na lewarku zmiany biegów). Podciągamy ramkę mieszka delikatnie do tyłu i podciągamy do góry. Ramka nam w pewnym momencie wyskoczy sama. Teraz delikatnie podnosimy tunel żeby odłączyć dwie rzeczy. W tylnej części (tuż obok popielniczki) jest złącze słuchawek dla pasażerów siedzących z tyłu. W środkowej części sięgamy ręką od dołu tunelu i wypychamy przycisk otwierania wlewu paliwa (możemy go również podważać od góry, ale jak mamy tunel odkręcony tak będzie wygodniej go wypchać bez zbędnych narzędzi). Odpinamy wtyczkę od przycisku - a odpięty przycisk do pojemnika...
Tu widać odpięte złącze od przycisku otwierania klapki wlewu paliwa (ja do tej wtyczki mam też podłączoną podświetlaną gałkę zmiany biegów - te dwa kabelki zielony i brązowy)
Teraz przechodzimy do przodu tunelu. Tam mamy złącze diagnostyczne do odpięcia.
Wrzucamy czwórkę i przesuwamy tunel na maxa do tyłu. Teraz bierzemy dwa płaskie śrubokręty i po zdjęciu zaślepki (wrzucamy ją do pojemnika) podważamy złącze równocześnie od góry i od dołu. Złącze powinno nam wsunąć się do środka (w stronę grodzi silnika).
No to mamy teraz już tylko zabawę z ustawieniem ramki mieszka w pion i wyjęcie całego tunelu nie jest już problemem. Pod lewarkiem jest uszczelnienie z gąbki - je również wyjmujemy.
Robi się coraz więcej miejsca...
Nadszedł czas na plastiki.
Żeby było mi łatwiej wyjąć podstopnicę i zdjąć plastik znajdujący się na słupku przy lewej nodze kierowcy odkręciłem część deski rozdzielczej (ta pod którą znajdują się przekaźniki - ten element jest przykręcony od spodu dwoma śrubami, na górze pod licznikiem jest dwa zaczepy oraz chyba trzy śruby od strony puszki bezpiecznikowej z boku deski rozdzielczej - wszystko to są śruby typu torx).
I tak musiałem odkręcić tą osłonę by dostać się do ściany grodziowej a poza tym jest wtedy dużo lepiej dojść do elementów które będziemy demontować pod pedałami...
Teraz w kolejności demontujemy plastik z bocznego przedniego słupka przy nodze kierowcy (on jest częściowo nałożony na podstopnicę). Trzyma się na dwóch metalowych "wciskach" jeden w próg drugi w słupek boczny pod dźwignią otwierania maski. Łapiemy ten plastik od góry, odchylamy delikatnie do środka i później podciągamy w górę (z plastikiem od strony pasażera jest sytuacja identyczna).
Przechodzimy do podstopnicy. Podstopnica jest przykręcona jednym wkrętem (śrubokręt krzyżakowy).
Po odkręceniu wkrętu podstopnicę przesuwamy w górę o jakieś dwa centymetry i dopiero teraz możemy ją zdjąć!!!Inaczej połamiemy sobie zaczepy i podstopnica będzie się "kolebotać".
Teraz czas na słupki boczne, zaczynamy rozpinanie plastików od góry. Nie potrzeba tu żadnych narzędzi. Wszystko robimy sprawnymi paluszkami. Ciągniemy plastikowy element słupka (ten czarny) prostopadle do wnętrza samochodu zaczynając od góry.
potem podciągamy całość lekko w górę i słupek jest rozebrany - obie strony identycznie.
Teraz bierzemy do ręki łyżkę stołową, ha ha - nie po to by wszamać żurek czy barszczyk...
Z łyżką udajemy się na tył auta. Pod siedziskami po lewej i prawej stronie obie listwy progowe przykręcone są takimi szerokimi nakrętkami plastikowymi na duży (bardzo szeroki śrubokręt). Odkręcamy je właśnie tą łyżką (częścią którą normalnie się wkłada w usta przy rosołku). Przy okazji powiem, że ja też tą łyżką odkręcam korek w akumulatorze jak ładuję gada - pasuje idealnie
Obie listwy progowe są jeszcze przykręcone do słupka środkowego - jednym wkrętem typu torx (po jednym na listwę oczywiście).
Odkręcamy je i wrzucamy do pojemnika (jest coraz pełniejszy...)
Listwy są przymocowane do progu już tylko metalowymi zaczepami typu "V". Jest ich chyba 5 na stronę. Listwę podciągamy do góry - bez problemu wyskakują po kolei wszystkie zaczepy - róbmy to z wyczuciem by nic nie połamać (pracują obie rączki po dwóch stronach listwy jednocześnie).
Uwaga od strony kierowcy w listwie progowej jest jeszcze jedno złącze elektryczne na wysokości słupka. Z tego co się orientuję jest to wyłącznik wstrząsowy (tzw. czujnik zderzeniowy). Na powyższym zdjęciu widać taki kwadratowy otwór w listwie progowej. Jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi. Jest to ustrojstwo po to, by na przykład w czasie wypadku odciąć pompę paliwa by paliwko nie wylewało się na ulicę - co oczywiście grozi pożarem.
Odpinamy złącze.
No to teraz obie listwy wędrują na zewnątrz. Co nam jeszcze zostało - już naprawdę niewiele...
Włazimy tam gdzie był kiedyś fotel kierowcy (ja musiałem położyć tam sobie gumową wycieraczkę żeby się nie utopić...)
Odkręcamy teraz gumową osłonę na kolumnę kierowniczą pod nogami kierowcy
Tak to wygląda po wykręceniu
po czym pozbywamy się ogranicznika pedału gazu (normalnie się go wykręca)
Po tej stronie musimy jeszcze wykręcić uchwyt co trzyma nam plastik osłony przekaźników.
Na tym zdjęciu ten uchwyt jest już odkręcony a znajdował się on po lewej stronie pedału sprzęgła (teraz czarna dziura). Wygląda tak samo jak ten po prawej stronie, taki biały "dziubek" nad pedałem gazu.
Przechodzimy teraz na stronę pasażera - jest tam mała kratka - nawiew na nogi pasażera.
Jest ona przymocowana na jednym kołku rozporowym, delikatnie ją podważamy i wychodzi bez problemu.
Teraz zostaje już nam tylko wyjąć wykładzinę na zewnątrz
Ja jak widać wywaliłem ją na dach garażu - niech schnie...
Widać jak mokro było po lewej stronie auta!
Teraz wyjmujemy wygłuszenie podłogi - jest ono dzielone na tył i na przód - do suszenia!!!
(trzy dni mi to schło przy kominku w domu a smród - ja pier....!)
blachy pod nogami kierowcy wyglądały tak:
Normalnie miałem tam małą rzekę co mi piachu naniosła pod nogi...
Na zdjęciu widać już wyjęty korek uszczelniający z podłogi bo myślałem, że tam jest woda - ale nie! w środku było sucho... - na szczęście!
No to teraz myślę, że więcej nas będzie suszyło swoje wykładziny.
Prawda jest taka, że napisanie tego wszystkiego zajęło mi dużo więcej czasu niż wyjęcie wykładzin
No to do roboty... jeszcze przed zimą!
BYM ZAPOMNIAŁ!!!
ŻEBY PRZEPROWADZIĆ TEST WODNY JA MUSIAŁEM PODJECHAĆ AUTEM POD MYJKĘ.
TRZEBA PAMIĘTAĆ O TYM ŻEBY WSADZIĆ DWA FOTELE I PODŁĄCZYĆ AIRBAGI PRZED PODPIĘCIEM AKUMULATORA I ODPALENIEM AUTA BO ZŁAPIEMY BŁĄD MODUŁU PODUSZEK!!!