Witam wszystkich.
Mam taki kłopot - wczoraj przy okazji zmiany kół z zimowych na letnie zlokalizowałem przyczynę dziwnego stukania w prawym, przednim zawieszeniu (działo się tak już ponad tydzień).
Okazało się że w kielichu znalazłem połowę złamanego pierścienia z przedniej sprężyny.
Pytań mam kilka:
1. Czy takie elementy wymienia się parami, czy wystarczy kupiś jedną sprężynę?
To że muszę kupić nie ulega wątpliwości.
Podpowiedzcie jakieś sprawdzone, dobre i przystepne cenowo.
2. Czy złamanie sprężyny mogło być następstwem zuzytych amortyzatorów?
Jak to teraz sprawdzić? Na złamanej sprężynie chyba nie ma sensu jechać na stację diagnostyczną? Czy będą w stanie ocenić działanie amortyzatorów?
Chodzi mi głównie o to żeby nie rozbierać dwa razy tego samego - raz wymiana sprężyn, a potem ewentualnie wymiana amorów!?
Co myslicie na ten temat?
Mam Tolka 19.TDi 2000r od 10-ciu miesięcy - nie robiłem jeszcze nic w zawieszeniu tego auta.
Stopien zuzycia amortyzatorow mozna sprawdzic na stacji diagnostycznej. Sprezyny lepiej wymienic z obu stron. Nie wiadomo czy dostaniesz sprezyne tej samej marki/producenta, pozatym jedna bedzzie juz ujezdzona a druga nowa. Takze wymieniaj caly przod.