jedyny kłopot jest taki, że ja nie wiem:
1. czy to auto miało wymieniony rozrząd na prawdę (czy tylko na pieczątce)
2. i czy to co mam teraz na budziku = temu co przejechał samochód
3. i co tam w ogóle było włożone... może jakiś chiński pasek za 10 złotych...
jak sam sobie wymienię, to będę pewniejszy że mi tłoków nie pourywa