No to muszę się "pochwalić", że ostatnio też walczyłem z problemem uszczelnienia drzwi...
Zamontowałem folię na wszystkich czterech drzwiach.
Zabawy trochę było bo wyciągałem z drzwi blachy po odłączeniu wszystkich mechanizmów zamka oraz elektryki (w sumie jak się ma narzędzia to jest to pikuś - ja nie mogłem dobrać klucza do odkręcenia zamka - pomógł mi dopiero kumpel z zakładu blacharskiego)
śruby od zamka wyglądają tak (nie jest to zwykły torx)
a śrub jest dwie na zamek
Klucz wygląda następująco - jak go nie macie to nawet nie zaczynajcie roboty (wszelkie metody "chałupnicze" nie zdały egzaminu)
/Sposób rozebrania drzwi już gdzieś jest na forum dlatego nie będę tego powtarzał/
Na wsporniki blaszane nałożyłem grubą (podwójną) folię.
Folię kupiłem w sklepie ogrodniczym /szeroka na 6 metrów - kupiłem 1,5 metra bieżącego/ - kosztowało mnie to około 13 zetów.
Wcześniej na allegro kupiłem jednoskładnikową masę poliuretanową klejąco - uszczelniającą. Taka ilość foli spoko obleci na wszystkie drzwi a masy jeszcze mi zostało trochę...
Wsporniki obłożyłem folią w taki sposób:
Ponacinałem folię w odpowiednich miejscach do wysokości nitów mocujących prowadnice.
Po jej rozwinięciu (rozłożeniu) na górze i dole blaszanego wspornika połączyłem rozcięte rogi plastikowymi opaskami ściskającymi (żeby nie było ognisk rdzy).
Po spięciu folii u mnie wyglądało to tak:
Tu jest akurat wspornik z drzwi tylnych.
Jak widać folię poprowadziłem w taki sposób, że podłożyłem ją pod uchwyt zamka (wystarczy wyjąć trzy zaciskowe bolce żeby odpiąć od blachy ten uchwyt - banał)
W przypadku drzwi przednich wyglądało to tak:
Dodatkowo, po wszystkim można jeszcze miejsce nacięć folii połączyć (skleić) taśmą izolacyjną.
Przednie drzwi uszczelnia się bardzo łatwo...
Przy tylnych jest trochę więcej zabawy ze zdemontowaniem i później z zamontowaniem szyby.
Aby wyjąć blaszany wspornik trzeba wyjąć szybę z podnośnika.
Po odpięciu gumowej osłonki ukazuje się nam taki widok
(to zdjęcie zrobiłem już po ułożeniu folii ale chodzi tu o sam wygląd tego mocowania)
Najpierw wyjmujemy ten mniejszy cylinderek z środka - najlepiej jest to zrobić twardym drutem wygiętym jak haczyk. Potem ten większy cylinderek wyciągamy (za pomocą tego samego haczyka).
Teraz możemy szybę podnieść do góry i ją zabezpieczyć taśmą by nie opadła.
Tak wygląda kompletna spinka tylnej szyby po jej wyjęciu (dwa osobne elementy jeden wsunięty lekko w drugi)
WAŻNE!!!
Ten grubszy cylinderek można wyjąć tylko od strony wewnętrznej drzwi (ja robiłem to zdjęcie po zdjęciu blaszanego wspornika)
Aby później po ułożeniu folii spiąć szybę, trzeba odrobinę precyzji.
Po opuszczeniu szyby trzeba dobrze ją ustawić by większy cylinderek bez przeszkód wskoczył na miejsce (tu widać, że szyba jest trochę źle ustawiona - do poprawki
)
Cylinderek łączący prowadnicę z szybą (ten szerszy) jest przesunięty na górę. Przed założeniem blaszanego wspornika na drzwi, włożyłem ten "cylinderek" na miejsce i aby mi nie uciekł włożyłem w niego długą śrubę (oczywiście z zewnętrznej strony). Po opuszczeniu szyby śrubę wyjąłem.
Ten większy cylinderek wskakuje w otwór w szybie natomiast ten mniejszy służy do jego "rozepchania" by się nie wysunął. Tak na dobrą sprawę można ten mniejszy zastąpić odpowiedniej grubości wkrętem (tylko trzeba pamiętać, żeby wkręt był z odpowiedniego materiału by nie korodował).
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rozmawiałem ostatnio z kumplem co prowadzi zakład blacharski i zapytałem go jak wsadzić ten drugi mniejszy cylinderek w ten większy. Zdradził mi tajemnicę jak on to robi, żeby nie połamać plastikowych elementów prowadnicy.
Trzeba do tego dwie osoby. Po ułożeniu blaszanego wspornika na miejscu, łapiemy go dwoma śrubami na górze drzwi. Opuszczamy szybę i ją odpowiednio ustawiamy. Zakładamy ten większy (szerszy) cylinderek na miejsce. Teraz będzie nam potrzebna druga osoba!
Odchylamy blaszany wspornik delikatnie od dołu (robimy to z wyczuciem tak by szyba nie pękła).
Druga osoba wkłada rękę do środka drzwi i od wewnątrz przytrzymuje ten pierwszy cylinderek. My teraz wkładamy ten drugi mniejszy cylinderek na miejsce i odpowiednio wszystko ustawiamy. Oba cylinderki muszą być równo ustawione i nie mogą odstawać z żadnej strony prowadnicy bo przy przesuwaniu szyby można (przy złym ustawieniu) połamać sobie całą prowadnicę.
Powiem szczerze, że mi jakimś cudem udało się to zrobić tylko od zewnątrz - ale trochę epitetów padło pod adresem tych co to wymyślili (nawet sobie ze dwa razy kopnąłem falbanek dla rozluźnienia emocji )
Po umocowaniu szyby na prowadnicy (wsunięciu obu cylinderków) warto jest uszczelnić folię w tym miejscu:
Trzeba pamiętać przy ustawianiu blaszanego wspornika, by odpowiednio ułożyć folię tak by woda ściekała do odpływów w drzwiach.
Na koniec zostaje nam tylko uszczelnić wszystko naszą masą klejąco - uszczelniającą.
(!!!łączone powierzchnie trzeba wcześniej przejechać benzynką ekstrakcyjną!!!)
Ja zrobiłem to tak, że po ustawieniu blachy na śrubach, nie dociągałem jej do końca. Zostawiłem jakieś 3 - 4 mm luzu, tak bym mógł tam włożyć końcówkę tuby (taka jak w standardowym silikonie). Potem już tylko dokręcić wszystko, założyć tapicerkę i ma być sucho!
U mnie niestety nie jest!!!
Znowu mam wodę pod dywanikiem kierowcy...
Sprawdziłem, że od strony drzwi jest sucho, na progi też mi woda rano już nie zacieka.
Sądzę, że woda dostaje mi się gdzieś od strony grodzi - tak myślę...
Znowu suszenie, szukanie... q**a czasu brakuje a pogoda coraz bardziej mokra
P.S.
Po uszczelnieniu tylnych drzwi okazało się po jakimś czasie, że w jednych drzwiach woda przedostaje mi się przez głośnik (a właściwie przez nity mocujące głośnik) do środka samochodu. Myślałem, że mnie szlak trafi tym bardziej, że wszystko tak pięknie uszczelniłem masą uszczelniająco - klejącą!. Cóż było robić - znowu rozbieram drzwi!
Straciłem prawie 3 godziny na odcięcie blaszanego wspornika od drzwi - masa za***iście trzymała! Nóż z ostrą końcówką i jazda po obwodzie centymetr po centymetrze...
Po trzech godzinach blacha została zdjęta z drzwi przy okazji (przez przypadek) wyjąłem klamkę z drzwi tylnych... myślałem, że coś połamałem - ale nie.
W dziale DIY zaraz będzie opis jak to zrobić
OK!
Teraz wszystko wyczyściłem ze starej masy (następne 2 godziny) ... i przystąpiłem do zabawy pt. uszczelnienie głośnika.
Niestety musiałem już dokupić nową tubę masy uszczelniająco - klejącej bo stara "wyszła".
Umyłem i wyczyściłem okolice głośnika benzynką, zwracając szczególną uwagę na nity mocujące.
Jak benzyna odparowała to dokładnie pokryłem całe nity masą i dodatkowo głośnik przykryłem folią. Na dole zostawiłem na wszelki wypadek nieprzyklejoną folię, by był ewentualnie jakiś odpływ
Wyglądało to mniej więcej tak
Po przeschnięciu masy przystąpiłem do ponownego pokrycia drzwi folią i zmontowaniu drzwi.
Niby nic ale cały dzień roboty zleciał...
Dlatego jeśli będziecie uszczelniać drzwi to od razu pamiętajcie o uszczelnieniu głośników.
Zaoszczędzi Wam to i nerwów i czasu...
Powodzenia