nie wiem co sie stalo a tym bardziej dlaczego. malo tego w drodze powrotnej zatrzymala mnie policja i powiedzieli ze bedzie mandat, no i zaczelem sie z nimi troche klucic bo awaria powstala kilka godzin wczesniej i ze jak wyjezdzalem z domu to bylo wszystko oki. skonczylo sie na tym ze swiatla dlugie przerobilem na drogowe i obylo sie bez mandatu
i pytania: czy mieliscie cos podobnego? co ewentualnie moglo sie popsuc?
czy to mozliwe ze poszlo mi tylko magiczne pokretlo od wlaczania tych ze swiatelek?ps bezpieczniki wszystkie sprawdzalem i są dobre
mi sie popsuly
. 
jeśli nie ma, to kabel idący od bezp do świateł przerwany