No i to jest to co powtarzam, chcieliśmy Unii mamy, chcieliśmy od niej pieniążków, mamy, chcieliśmy więcej pieniążków, dostaniemy. Tylko nie my zwykli obywatele, my zrzekniemy się wszystkiego, bo nas nie będzie stać, a pieniążki z unii trafią do odpowiednich osób. I na przykładzie motoryzacji... ktoś mi powie ej ale za te pieniądze, przecież drogi robią. No tak super niech robią, tylko kto za x lat będzie po nich jeździł ? Na pewno nie zwykli obywatele. Bo ja na nowego elektryka nie wywalę ponad 100 koła, a używanego tym bardziej nie kupię, bo na takiej używanej baterii mogę nawet do pracy nie dojechać, a mam 4 km, i będę musiał ładować.
....... Było 121,8 KM i 253,1 Nm .......
....... Było 137,1 KM i 303,2 Nm .......
....... Było 154,5 KM i 339,7 Nm .......
EcuProject Jest 140 KM i 195 Nm Pb
Wchodziliśmy do innej unii niż teraz mamy. Podatek to zwykła łatanie budżetu UE, który powoli zaczyna świecić pustkami. A założyłem oddzielny wątek bo coś czuję, że jeszcze będzie tu gorąco.
To ja przekleje z sb:
Piszą tam, że to projekt ustawy z 2006 - ok, projekt jest stary, ale zapis w KPO zobowiązujacy do tego jest znacznei nowszy
"Dopiero w połowie 2026 r. może pojawić się podatek od posiadania samochodu, ale – podkreślmy to – dziś nie są znane żadne stawki, nie są prowadzone żadne prace ustawowe w tym kierunku. " - typowy damage control. DOPIERO w 2026, ale nie są znane szczegóły - na koniec wjedzie ktoś cały na biało i powie że zapłacimy 1/2 tego i cieszmy się że tylko tyle
Dostałem wreszcie pismo od ubezpieczyciela (w sprawie tej wgnioty w podłodze po studzience). Stwierdzili szkodę całkowitą. Czekam teraz na wycenę. Zastanawiam się czy warto robić czy raczej odpuścić. Tolek ma do wymiany jeszcze proi bo lewy zjedzony a prawy taki sobie. Problem w tym, że to diesel z euro 3 i nie wiem czy warto go reanimować.
Koleżanka w sharanie robiła to zapłaciła 4tys na gotowo, ale sporo więcej robiła. Sam nie zrobię bo nie umiem się za to zabrać. Blacharka nie jest moją mocną stroną. Z jednej strony szkoda auta bo silnik zrobiny (szklanki i wałek) i wszystko w miarę na bieżąco robione. Brak luzów i innych problemów a z drugiej wiek auta robi swoje. Tolek ma 277tys najechane z czego ponad 130 u mnie od 2008 roku.