Spasowałem zderzak przedni w Tolku po tjunerach z Łodzi i poprawiłem osłonę dolną pod silnikiem. Na sam koniec ustawiłem sobie światła, coby nikogo nie razić po gałach.
Jakiś czas temu w Maćku wymieniłem wahacze + prawe łożysko z przodu. No, a dzisiaj korzystając z pogody zrobiłem mu małe spa. Odkurzanie, szybki, antypara, plastiki, tapicerka i mycie z woskiem. W sumie takie praktyki x2, bo Tolka też ogarnąłem w ten sposób, żeby mu smutno nie było
Udało się, korzystając z chwili pogody zamontowałem poprawnie osłonę silnika, umyłem auto. Ale niestety, po umyciu okazało się, że błotnik zakochał się w rudej. :571: :571: :571: :571: