Wartość auta, a wypadek

[MamSeataToledo]

Mam do was pytanie, ktore mnie mega neka ostatnio bardzo bardzo.
W tym roku zrobilem juz remonty w seacie prawie za 3k zl. Planuje zrobic remonty za klejne 3-5k zl. Wartość auta pewnie wg. rocznika i modelu to 8000zł.

Moje pytanie.

#sytuacja
Jade rano. Pijana Karyna wbija mi sie w bok bo robiła make-up. Jej ubezpieczyciel twierdzi, że moje auto było warte tyle ile inne modele tego auta.
Da się jakoś zabezpieczyć albo zwiększyć wartość auta żeby uniknać sytuacji bycia zakwalifikowanym mega zadbanym i doinwestowanym tolkiem do "sredniej" ktora jest tworzona przez zajechane szroty?

Na alledrogo tolka 2 2.3 v5 z 2003 mozna kupic od 6000zł. Moj jest warty teraz z 12000zl . Więcej nie będzie bo wiadomo z ceną nie będę lecieć do kosmosu. Naprawy i wymianki robie dla siebie/komfortu jazdy/utrzymania jak najlepszej kondycji auta. Nie chce na nim nic zarobić bo wiem, że pakowanie w niego hajsu przy sprzedazy to strata. Auto nie będzie na sprzedaż ale jakbym mial je "stracic" to wolalbym zwrót tego co miałem w jak najwiekszym stopniu....

Jak się zabezpieczyć przed taką sytuacją?

Pomocy :C

[DzieX]

Odwoływać się lub skierować sprawę do sądu. Możesz też zainwestować w swojego rzeczoznawcę

[irocket]

AC jeśli ubezpieczą, też w razie czego może się przydać

[brtk]

No i oczywiście by poszło wszystko sprawniej, musisz mieć faktury na naprawy i części

[MamSeataToledo]

Jak robiłem wszystko u jednego mechanika a nigdy nie bralem faktur na czesci to realne jest ze on moze mi gdzies odkopac te faktury?

[DzieX]

Mechanik? Faktury? Gdy klient nie zażądał? Oni wszyscy zawsze oficjalnie mają straty

[haszczu]

Hehehe Dziex pięknie to ujął.
Chcesz to Ci faktur na 10k na części załatwię ale nic Ci duzo nie da w razie kuku.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[brtk]

Jak nie brałeś to wątpię. Ja raz byłem u pewnego mechanika, to jak zapłaciłem 100zl gotówką a reszte kartą, to paragon mi wystawił tylko na to co kartą. Dla nich im więcej pod stołem tym lepiej.

[DzieX]

Dla każdego w tym kraju. Im więcej cisną z góry tym więcej ludzi będzie kombinować.

[zick]

Analziowałem ten temat jakiś czas temu i wniosek jest taki, że towarzystwa ubezpieczeniowe zimno kalkulują. Ich kalkulacje polegają na tym, że w przypadku jakiejś poważnej kolizji po prostu decydują się na podjęcie decyzji o szkodzie całkowitej. Jest to o tyle istotne, że szkoda całkowita, to pewnego rodzaju bezpieczna opcja z punktu widzenia towarzystwa ubezpieczeniowego. Taniej jest zakupić samochód z określonego rocznika, niż go naprawić (używając przy tym często oryginalnych części, używając specjalistycznych urządzeń oraz korzystając z drogiej pracy mechanika). Ogloszenie szkody całkowitej jest więc wygodniejszym rozwiązaniem. Czym jest szkoda całkowita, z czym to się wiąże zostało tutaj trochę szerzej opisane: http://www.odzyskaj.info/poradnik-odszk ... odowanego/