Dziś zjezdzalem np z autostrady po przejechaniu 20 km~~. Przy zjezdzie na slimaku zatrzymalem się przed czerwonym swiatłem i auto mi zgasło jeszcze w trakcie toczenia sie.
Podjezdzałem na ostatnie pare metrów na wcisniętym sprzegle. Wszystko max 20km/h.
Auto nigdy nie gasnie jak jest zimne. Zaczyna się to pojawiać tylko po przejechaniu wiekszej ilosci km.
Nie gasnie wcale jak latam na samej benie.
Dzieje się to mega sporadycznie może raz, dwa czasem wcale podczas przejażdzki zwykle na sam koniec po zjezdzie z trasy przy zerowaniu predkosci. Zwykle po zjedzie z trasy szybkiego ruchu.
Zregenerowałem ostatnio wtryski omvl bo był plan, że zalewaja seata. Ale to jednak nie to.
Ma ktoś jakiś pomysł co go boli? :C