Że po wyłączeniu kierunkowskazu przez nawet godzinę w przerywaczu coś sobie cyka samo z siebie - co może być winne? Przełącznik w kierownicy czy właśnie ten przerywacz z włącznikiem awaryjnych?
Ktoś pisał że na początku produkcji dawali gówniane przełączniki zespolone - mój rok to 2002
....... Było 121,8 KM i 253,1 Nm .......
....... Było 137,1 KM i 303,2 Nm .......
....... Było 154,5 KM i 339,7 Nm .......
EcuProject Jest 140 KM i 195 Nm Pb
Wymieniłem przerywacz na zamiennik Febi, czasem coś jeszcze cyknie jak w połowie impulsu kierunkowskazu wyłączam manetkę (nie wiem czy tak ma być, może u Was też tak jest) - pojeżdżę jakiś czas i napiszę czy pomogło czy to jednak manetka albo coś innego.
Pozdrawiam!
-------
Kurde, jednak nadal ten przerywacz potrafi sobie cyknąć. To chyba jednak manetka przy kierownicy.
Boję się trochę tam grzebać żeby poduszka mi nie wystrzeliła.
Jest gdzieś może jakaś foto porada jak bezpiecznie zdjąć kierownicę i gdzie są te styki co trzeba wyczyścić?
-------
BINGO!
Pomogło popsikanie sprayem do styków w manetkę - nawet nie trzeba demontować kierownicy ani nic, podchodzimy ze sprayem do auta można dać manetkę kierunkowskazów w każda pozycję i psikać "na wprost" tak żeby płyn wszedł do środka. Potem nieco poruszać na wszystkie strony i styki się wyczyszczą.
Wychodzi na to, że niepotrzebnie kupowałem i wymieniałem przerywacz - ale co zrobić