Mam do wymiany tylną tulejkę w lewym wahaczu z przodu. Słyszałem, że lepiej jednak wymienic obie ( sensie parami). Mam to rozumieć tak, że wymieniam tylną i przednią na jednym wahaczu (tak jak u mnie z lewej strony), czy tylne na prawym i lewym wahaczu?
Ja na Twoim miejscu dla świętego spokoju oraz oszczędności wymieniłbym komplet, czyli przód i tył dla jednego wahacza i dla drugiego tak samo. Przednie tuleje to śmieszny koszt, a skoro będzie całość rozbierana to lepiej wymienić i mieć spokój.
Te przednie to się chyba nie psują a wybić je to trzeba się namęczyć. Żeby mieć spokój to trzeba założyć tylne od cupry. Jeśli chcesz to możesz zmienić tylko tą jedną jak po drugiej stronie jest dobra ale na taką samą. Nie ma co wymieniać dobrych na siłę.
Siemka
Mam problem z swoim Arl otóż stukalo mi coś w prawym kole , został wymieniony sworzeń bo był rozwalony oraz poduszka Mc persona, ale w trasie do pracy zaczęło coś delikatnie pukac później przeniosło się na kierownicę wibracje , był też problem z zmianą pasa bo kierownica stawiała opór (opór kierownicy nie jet cały czas oraz drgania przeniesione na kierownicę ) ,teraz jak patrzyłem na auto doszło ze mam jeszcze rozwalony przegub zewnętrzny(zaczął strzelać podczas skrętu) ale martwi mnie to czy wewnętrzny jest też do wymiany??
Ktoś orientuje się, ile powinna kosztować wymiana przednich poduszek amortyzatora(z łożyskiem)? Chciałem ustawić dzisiaj geometrię kół, to po oględzinach zawieszenia powiedzieli mi, że nie ma sensu bo są luzy. Zaoferowano mi wymianę za 200zł + 100zł części. Zestaw poducha + łożysko na allegro znalazłem po 35zł(febi), a robocizna nie wydaje się Wam nieco za droga? Serio to aż tyle roboty? Druga sprawa, jak sprawdzić czy rzeczywiście kwalifikuje się to do wymiany? Podczas kontroli te poduszki dość mocno wychylały się na boki i to według mechanika oznaczało, że jest lipa.
Witam.
Przeszukałem forum lecz podobnych nie znalazłem objawów wiec może ktoś pomoże.
Otóż zacznę od początku.
Jakieś 2 tyg temu zaczęło mi coś stukać z przodu raz z prawej strony a raz z lewej. Najczęściej podczas jazdy na nierównościach ale i teraz podczas toczenia się do przodu na jedynce bez gazu.
Wymieniłem poduszki z łożyskami i profilaktycznie sworznie. Zbieżność ustawiona.
Stuki słychać nadal i nawet się nasilają.
Nie wiem czy to będzie powiązane ale dziś wracając z pracy w pewnym momencie kierownica zaczęła bardzo lekko się kręcić jakbym miał fiata punto i wcisnął magiczny przycisk CITY. Dodam że mocno zaczęło rzucać autem na boki i dalsza jazda ograniczona do max 40km/h bo więcej się nie dało.
Po godzinie postoju wróciło do normy ale teraz co jakiś czas znów przez chwile zaczyna bardzo lekko się kręcić.
Stuki nadal słychać mocne.
"Wcisnalem" się pod auto (uwierzcie nie było to ani bezpieczne ani mądre) ale nie zauważyłem żadnych wycieków z maglownicy.
Pojechałem na diagnostyke sam wszedłem pod auto i spędziłem tam prawie godzinę na szarpakach żeby wszystko dokładnie przejrzeć i nic nie zauważyłem.
Obstawiam magla ale zastanawia mnie czy przy padającej maglownicy nie powinno być tak że kierownica powinna ciężej chodzić i się odczuwalnie przycinać.
Auto musi poczekać do poniedziałku na wolny kanał u kumpla i rozbieram całe zawieszenie
Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka
Było 1.8 20v AGN 125KM
Było 1.8 20VT AUQ 180KM
Było 1.9 TDI ASV 110KM
Jest Leon 1.8T AUQ 180KM
Też bym raczej na maglownicę stawiał po tym co napisałeś, choć jak zacząłem czytać to mi gumy stabilizatora przyszły do głowy. One jednak nie powodowałyby kręcenia kierownicą jak Punciakiem z City Poziom płynu od wspomagania sprawdzałeś ?
Sony dzięki za przeniesienie postu.
Płyn w normie. Gumy na stabilizatorze nowe, łączniki nowe metalowe (wygięte pod Stab od s3).
Dziś w ramach akcji "bo mnie szlag trafi" zdjąłem znowu amory z przodu. I co? Poduszki wysrane a zrobiłem na nich max 200 km.
Więc jazda do sklepu po nowe z nowymi łożyskami.
Poprzednie lemforder a teraz kupiłem najtańsze harta.
Złożyłem, jazda i prawie nic nie stuka.
Jeździłem prawie godzinę uporczywie po nierównej nawierzchni i powrót do domu. Znowu w górę auto, amory out i obczajka.
Poduszki ok ale śruba z lewej luźna. Klucz na niej wygialem dokręcajac a się poluzowala.
Łącznik trochę za mało był wygięty na opuszczonym aucie wiec jeszcze poprawilem i znów jazda.
Juz jest o niebo lepiej ale w poniedziałek rozbiore jeszcze raz lewa stronę i zobaczę czy znów się śruba nie poluzowala.
Dziwi mnie właśnie fakt ze kierownica tak strasznie lekko się kręciła, w pewnym momencie były przycinki typowe do padającej maglownicy.
Luz zrobił się ciut większy bo jadąc 120 delikatne kontry musze robić
Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka
Było 1.8 20v AGN 125KM
Było 1.8 20VT AUQ 180KM
Było 1.9 TDI ASV 110KM
Jest Leon 1.8T AUQ 180KM