Witam Panowie.
Problem z moim 2.3 150Km zaczął sie jakiś czas temu. Po kupnie auta na biegu jałowym falowały obroty. I lekko przygasały wtedy liczniki. Po wymianie świec i kabli nic nie ustało. Auto normalnie przyspieszało. Wiec pomyślałem że cewka. Patrze jest przebicie na cewce. Kupiłem nową NGK wymieniłem. Obroty dalej falowały na biegu jałowym. Lecz przy jeździe na trasie np. Na 5 biegu i chęci nagłego przyspieszenia auto zaczeło przerywać lekko szarpać i przyspieszało. Więc zmieniłem na starą cewke i takie objawy się niepojawiają.
Ostanio nie jeździłem autem i stało ok 4 dni. Po odpaleniu zauważyłem że obroty zaczęły falować bardziej niż były. A do tego.... jak jade obojętnie czy w mieście czy na trasie powyżej 2.5 tys obrotów jak się wciśnie gaz auto zaczyna się całe trząś nie ma takiej mocy i tak jak by nie chodziło na wszytkie gary. Nie wiem czy iskra nie dochodzi czy paliwo.... czy co innego... Ostatnio przy dojeżdżaniu do świateł nawet zgasło samoczynnie.
Podpinalem pod komputer testery i zero błędów
Co mogło się stać??