Pisałem to już kiedyś (nie pamiętam, w którym wątku). Często widzę, że rozruszniki w 1.9TDI (czy to na pompie czy na pompowtryskach) nie mają takiej prędkości obrotowej jak powinny. Kręcą się zdecydowanie za wolno. I wtedy auto słabiej odpala. Ludzie zaczynają kombinacje ze świecami, pompami, wtryskami, itp. A tymczasem często wystarczy wymienić szczotkotrzymacz w rozruszniku. Najlepsze jest to, że na przykład u mnie stary szczotkotrzymacz wyglądał bardzo ładnie, miał jeszcze kawał szczotek, nie był przypalony, itp. A po jego wymianie różnica ogromna. Szkoda, że nie wpadłem na to wcześniej. Kombinowałem z wymianą tulejek (niepotrzebnie, bo stare były dobre), sprawdzałem masę, itp. Podobną operację przeszedł touran znajomego i altea ojca i nagle auta zaczęły odpalać bez zająknięcia (wcześniej miały problem, szczególnie na ciepłym silniku). Teraz już wiem, że najpierw trzeba sprawdzić podstawy (czy świece są dobre, czy dochodzi do nich napięcie) a później pierwsza rzecz do sprawdzenia to rozrusznik.
A takie pytanie czysto teoretyczne, czy taki rozrusznik (słaby) ma wpływ na chwilowe kopcenie jakby na niebiesko przy starcie zimnego silnika? Kopci tylko jak się wkręca na jałowe obroty. Pytam, bo u kolegi w Audi coś się podobnego zaczyna dziać.
Jeśli wcześnie napompuje paliwa do cylindrów i później w końcu odpali to puści dyma. Ale raczej czarnego, z niespalonego paliwa. Niebieski dym to olej silnikowy.
Dzisiaj z rana dziwna sprawa w 1L AFT. Próbuję odpalić, a tu nic. Kontrolki na desce normalnie, ale silnik nic nie kręci, nic nie obraca. Słyszałem lekki szum, jakby rozrusznik próbował ruszyć, ale nic a nic nie zakręcił.
Wyłączyłem, spróbowałem jeszcze raz i ruszył na dotyk. Co mogło pójść nie tak? Pasek się poślizgał? Akumulator w 120% sprawny, świeży, młody, pełny sił witalnych.
u mnie dziś rano nie odpalił kreci ciężko aż akumulator się rozładował bo za którymś razem już słabo kreci akumulator ma 3 lata możne rozrusznik tez coś szwankuje?