Metodą prób i błędów trzeba sprawdzać czy na odpalonym silniku zaciąga sztange do końca, czy się nie zacina, przewody podciśnienia. U mnie np był zatkany ten krociec co wychodzi z rurki idącej do serwa syfem ze starej zardzewialej gruszki.A już nawet vacum pompe zmienialem.
Widzisz kolego?Pomogłeś mi tym postem. Gdy odpale samochód, sztanga pojdzie w kierunku gruszki tylko troszke, ale napewno nie dojdzie do ogranicznika. Moge ja tylko palcem docisnąc do konca.Gdy samochod gasze, wraca do punktu początkowego. Podcisnienie dochodzi do gruszki ale czy jest takie jakie powinno byc?Tego nie wiem. Wydaje mi sie że u znajomego bardziej zasysa. Takie moje pytanie, Jesli łopatki nie sa zapieczone w turbinie, to czy dam rade ustami zassac tak, żeby grucha wciągła sztange do konca?
Nie dasz rady bo sprężyna w gruszce wypycha i ustami się jej nie przeciwstawisz. A gdy docisniesz to zostaje w tej pozycji czy wraca? Jeśli wraca to gdzieś jest nieszczelność. Trzeba sprawdzać przewody, gruszke wyjąć i sprawdzić strzykawką. Trochę zabawy jest niestety. Patrzyles ten krociec czy nie jest zapchany? Jak coś to co przepchaj drucikiem.
Jak wciskam do samego ogranicznika to niestety zostaje i musze dopiero odciagnac palcem. Tylko pytanie czy gruszka sie zacina czy łopatki. Na aucie trudno jest sciagnac klips ze sztangi bo wtedy można by było sprawdzi jak chodzi kierownica turbiny. Wezyki i tak wymienie wszystkie na nowe.
Raczej łopatki się zacinaja. Spróbuj rozruszać trochę. To zabezpieczenie to kup od razu nowe i możesz spróbować zdjąć. Chyba musisz się szykować na czyszczenie turbo.
Probowalem rozruszac ale cały czas czuje ten punkt w którym to "coś" sie zacina. Popsikałem dobrze wd-40 gruszke w miejscu gdzie wchodzi do niej sztanga, ale czy to pomoże?podejrzewam że pewnie nie. Pewnie innej opcji jak wyciągniecie turbiny niema. Jak sasysam ustami na kilka razy to jestem w stanie wciągnac sztange do samego końca, lecz sama już nie wroci.
Ja mam dość podobnie, jakieś 4-5 miesięcy po czyszczeniu znowu łapie tryb awaryjny. Łopatki się zacinają, sprawdzone w logach i poprzez dmuchanie w wężyk podciśnienia. Mnie by bardziej interesowała wiedza na temat szczelności turbiny, czy przez słabą szczelność...może dostawać się tam olej i brudzić turbo ? (ogólnie fajnie jakby ktoś wytłumaczył temat 'smarowania' turbiny' i jakie są możliwości jej zasyfienia. Wówczas po kolei bym sprawdził..)
Może to wina uszkodzonych uszczelek ? (przynajmniej u mnie nie były wymieniane)
kappa00 pisze:Probowalem rozruszac ale cały czas czuje ten punkt w którym to "coś" sie zacina. Popsikałem dobrze wd-40 gruszke w miejscu gdzie wchodzi do niej sztanga, ale czy to pomoże?podejrzewam że pewnie nie. Pewnie innej opcji jak wyciągniecie turbiny niema. Jak sasysam ustami na kilka razy to jestem w stanie wciągnac sztange do samego końca, lecz sama już nie wroci.
Odkręć wydech od turbiny i popsikaj naftą do środka turbiny od strony gorącej (na kierownice). Można do tego użyć wężyka od odgrzybiania klimatyzacji - akurat ma końcówkę z dziurkami, która się do tego dobrze nadaje. Nie przesadź z ilością nafty. Jeśli to pomoże to znaczy, że turbina do czyszczenia.
pozwole sobie skomentować...nafta pomoże, ale problem tkwi w tym, że kolega po regeneracji turbo i przejechaniu 10.000km znowu ma brudne turbo. Ja natomiast tylko miałem czyszczone turbo, i po jakiś 6.000km znowu jest brudne. Czyszczenie tylko chwilowo rozwiąże problem. Jak wyleczyć ten objaw, co sprawdzić ?
Nie napisałem, że to naprawi problem, tylko pomoże w jego zdiagnozowaniu. Poczytaj też jak się czyści turbo - nie chodzi o rozebranie i złożenie, tylko przede wszystkim o dokładne oszlifowanie bieżni z wszelkich wżerów/wytarć.