Jest tam tylko jedna żaróweczka która podświetla całą konsolę od dmuchawy.
Jest ona "w pokrętle" (a właściwie pod nim) poziomu (intensywności) nawiewu dmuchawy. Obrazowo mówiąc to to środkowe pokrętło.
Aby się do niej dostać to pokrętło to ciągniesz do siebie - w pewnym momencie bez bólu wyskoczy.
Teraz pożyczasz od żony albo od znajomej
małą pensetkę.
Sięgasz do bagażnika po taśmę izolacyjną (jak jej nie masz to masz grzech...)
Obie końcówki pensety owijasz po jednym zwoju izolacją (jak tego nie zrobisz to będzie Ci ciężko objąć, złapać i wyjąć żarówkę samym żelazem
)
Wkładasz pensetę tak przygotowaną do otworu po pokrętle.
Teraz metodą "macajewa":
- trafiasz na żarówkę;
- zaciskasz na niej wcześniej przygotowaną pensetę /tylko z wyczuciem nie jak Pudzian/;
- ciągniesz chwasta w swoją stronę (jest to taka sama żarówka jak w postojówkach tyle że 3 razy mniejsza);
- lecisz do sklepu moto lub stacji paliw, by się "pochwalić" co masz (w sensie co Ci jest potrzebne);
- nabywasz nową żarówkę drogą kupna;
- po powrocie wciskasz ją w miejsce spalonej;
- zakładasz pokrętło i...
... I patrzysz co narobiłeś
P.S.
Opis dla 1M nie wiem czy tak samo będzie w 1L